Serwis Internetowy Portal Orzeczeń używa plików cookies. Jeżeli nie wyrażają Państwo zgody, by pliki cookies były zapisywane na dysku należy zmienić ustawienia przeglądarki internetowej. Korzystając dalej z serwisu wyrażają Państwo zgodę na używanie cookies , zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

IV Ka 427/14 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Okręgowy w Bydgoszczy z 2014-06-27

Sygn. akt. IV Ka 427/14

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 27 czerwca 2014 roku

Sąd Okręgowy w Bydgoszczy IV Wydział Karny Odwoławczy
w składzie:

Przewodniczący SSO Wiesław Juchacz

Sędziowie SO Piotr Kupcewicz (sprawozdawca)

SR del. Jarosław Błażejewski

Protokolant stażysta Mateusz Pokora

przy udziale Gizeli KubickiejProkuratora Prokuratury Okręgowej
w Bydgoszczy

po rozpoznaniu w dniu 27 czerwca 2014 roku

sprawy J. N.

oskarżonego z art. 284§1 k.k.

na skutek apelacji wniesionych przez oskarżonego i obrońcę

od wyroku Sądu Rejonowego w Szubinie X Zamiejscowy Wydział Karny z siedzibą w Żninie

z dnia 28 listopada 2013 roku - sygn. akt X K 74/13

uchyla zaskarżony wyrok i sprawę przekazuje Sądowi Rejonowemu w Szubinie X Zamiejscowy Wydział Karny z siedzibą w Żniniedo ponownego rozpoznania.

sygn. akt IV Ka 427/14

UZASADNIENIE

J. N.został oskarżony o to, że w miesiącu lipcu 2012 roku w m. (...)dokonał przywłaszczenia mienia w postaci zagęszczarki marki B.gdzie straty wyniosły 8000 złotych na szkodę J. S., tj. o czyn z art. 284 § 1 k.k.

Wyrokiem z dnia 28 listopada 2013 roku, wydanym w sprawie sygn. akt X K 74/13, Sąd Rejonowy w Szubinie, X Zamiejscowy Wydział Karny z siedzibą w Żninie, uznał oskarżonego za winnego popełnienia zarzuconego mu czynu z tym ustaleniem, że wartość przywłaszczonego mienia wynosiła 1000 złotych, tj. za winnego przestępstwa z art. 284 § 1 k.k. i za to na podstawie tego przepisu wymierzył mu karę 6 miesięcy pozbawienia wolności, której wykonanie – na podstawie art. 69 § 1 i 2 k.k. i art. 70 § 1 pkt 1 k.k. warunkowo zawiesił na okres próby wynoszący 2 lata. Wyrok zawiera również rozstrzygnięcia w przedmiocie kosztów sądowych.

Z wyrokiem nie zgodził się oskarżony i zarówno on, jaki jego obrońca wnieśli apelacje.

Obrońca oskarżonego na zasadzie art. 427 par. 2 i 438 pkt. 1 i 3 KPK wyrokowi zarzucił wadliwą treść, której przyczyną był błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę wyroku, mający wpływ na jego treść, a skutkujący przypisaniem działaniu osk. J. N.przestępstwa przywłaszczenia rzeczy ruchomej, a pokrzywdzonemu J. S.statusu pokrzywdzonego, mimo iż poczynione ustalenia bez przeprowadzenia wnioskowanych dalszych dowodów jednoznacznie wskazywały, iż oskarżony nie mógł wydać osobie ustalonej błędnie jako pokrzywdzony sprzętu bez zgody posiadacza samoistnego - firmy (...).

Na zasadzie art. 427 par 1 i 437 par. 2 KPK obrońca oskarżonego wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku i odmienne orzeczenie co do istoty sprawy przez uniewinnienie oskarżonego od zarzucanego mu czynu.

Oskarżony w swej osobistej apelacji zarzucił wyrokowi:

1.  obrazę przepisów postępowania, które miało istotny wpływ na treść zaskarżonego wyroku, a mianowicie art. 49 k.pk., poprzez uznanie, że oskarżony naruszył bezpośrednio prawo własności J. S., w okoliczności, gdy oskarżonego z J. S.nie łączył żaden stosunek prawny, posiadaczem zależnym zagęszczarki była firma (...), a nadto w dacie przypisanego oskarżonemu czynu nie istniał żaden dowód, że prawo do zagęszczarki przysługiwało J. S., ani też dowód, że firma (...)nie była właścicielem zagęszczarki, a posiadaczem zależnym;

2.  błąd w ustaleniach faktycznych mających istotny wpływ na treść orzeczenia skutkiem obrazy przepisów art. 7 k.pk. w zw. z art. 4 k.p.k., art. 2 § 2 k.pk., polegający na oparciu wyroku wyłącznie na zeznaniach J. S. z pominięciem innych dowodów potwierdzających, że oskarżony zarzucanego jemu czynu nie popełnił.

3.  obrazę przepisów postępowania mających wpływ na treść orzeczenia - art. 170 §1 pkt. 2 k.pk., poprzez oddalenie wniosku dowodowego obrońcy oskarżonego złożonego na rozprawie w dniu 25 lipca 2013r., bez żadnego uzasadnienia.

4.  obrazę przepisów postępowania mających wpływ na treść orzeczenia art. 410 k.c, poprzez ustalenie, że w dniu 16 lipca 2012r.J. S. udał się do oskarżonego po odbiór zagęszczarki sam, zaś faktycznie czynność ta miała miejsce w asyście policji, której notatki Sąd nie ujawnił, tak samo jak zeznań funkcjonariuszy policji złożonych w postępowaniu przygotowawczym.

5.  obrazę przepisów prawa materialnego art. 284 § 1 k.k. poprze uznanie wbrew dowodom, że oskarżony sprzedał zagęszczarkę W. K., co faktycznie nie miało miejsca.

Podnosząc te zarzuty oskarżony wniósł o uchylenie zaskarżonego wyroku i uniewinnienie go od zarzucanego mu czynu.

Sąd Okręgowy zważył co następuje;

Obie apelacje należało uznać za zasadne w takim zakresie w jakim determinowały uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy Sądowi I instancji do ponownego rozpoznania, jakkolwiek nie wszystkie zarzuty w nich zawarte okazały się zasadne. Dotyczy to przede wszystkim apelacji oskarżonego, która jednak, jako sporządzona przez stronę nie mającą fachowej wiedzy prawniczej, nakazywała kompleksową kontrolę zaskarżonego orzeczenia.

Sąd orzekający w niniejszej sprawie w istotnym zakresie nie sprostał powinnościom, jakie spoczywają na nim, tak w zakresie wyczerpania wszelkiej, koniecznej po temu inicjatywy dowodowej dla uczynienia zadość podstawowej zasadzie procesu karnego, a mianowicie zasadzie prawdy materialnej, jak i odnośnie oceny zgromadzonego dotychczas w sprawie materiału dowodowego, z perspektywy tych reguł i zasad oceny dowodów, jakie statuowane są treścią przepisu art. 7 k.p.k.

Analiza uzasadnienia zaskarżonego wyroku prowadzi do wniosku, iż ustalenia faktyczne, dokonane przez Sąd I instancji, będące podstawą zaskarżonego wyroku, są co najmniej przedwczesne, oparte tylko na części zgromadzonych dowodów, bez ich szczegółowej analizy zgodnej z treścią przepisu art. 7 k.p.k., w tym bez uwzględnienia całości materiału dowodowego. Czyni to zasadnymi zarzuty naruszenia treści przepisów art. 7 i 410 k.p.k., na co powoływał się oskarżony (zapewne na skutek omyłki pisarskiej zarzucając naruszenie treści przepisu art. 410 k.c.), a skutkiem tych uchybień było dokonanie błędnych ustaleń faktycznych, o których mowa jest w przepisie art. 438 ust 3 k.p.k. Oczywiście nie sposób zaś na obecnym etapie postępowania za zasadny uznać zarzut naruszenia przepisu prawa materialnego – art. 284 § 1 k.k. – poprzez błędne uznanie, że oskarżony naruszył jego dyspozycję. Jak powszechnie przyjmuje się w doktrynie i orzecznictwie sądowym - obraza prawa materialnego (polegająca na wadliwym jego zastosowaniu lub niezastosowaniu) ma miejsce wtedy, gdy „stan faktyczny został w orzeczeniu prawidłowo ustalony, a nie zastosowano do niego właściwego przepisu" ( SN z 21 czerwca 1978 r., I KR 124/78, OSNPG 3/1979, poz. 51)."Nie ma obrazy prawa materialnego, jeżeli wada orzeczenia jest wynikiem błędnych ustaleń faktycznych przyjętych za jego podstawę" (SN z 2 sierpnia 1978 r., I KR 155/78, OSNKW 12/1979, poz. 233). W takich wypadkach podstawą odwoławczą: "może być tylko zarzut błędu w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę wyroku (...), a nie obrazy prawa materialnego" (zob. w. SN z 23 lipca 1974 r., V KR 212/74, OSNKW 12/1974, poz. 233).

Przypomnieć się godzi, że podstawę czynionych ustaleń faktycznych w określonej sprawie winny stanowić wszystkie dowody zgromadzone w sprawie (art. 410 k.p.k.), w szczególności zaś naturalnie te, które mają określone, istotne znaczenie dla merytorycznego rozstrzygnięcia, przy czym dowody te winny być postrzegane i oceniane w ich całokształcie i we wzajemnym względem siebie powiązaniu, kiedy to dopiero nabierają one zgoła odmiennej wymowy, znaczenia i wartości dowodowej, aniżeli wówczas, gdy chcieć je postrzegać w sposób jednostkowy, wybiórczy, w oderwaniu od wspomnianych wzajemnych relacji między nimi, jak próbuje to miejscami czynić autor rzeczonej apelacji.

Z uzasadnienia zaskarżonego wyroku wynika bezsprzecznie, że sąd meriti swych ustaleń dokonał na podstawie przede wszystkim zeznań świadka J. S., nie uwzględniając nie tylko dowodów przeciwnych (przede wszystkim wyjaśnień oskarżonego), ale również nie dostrzegając okoliczności, które co najmniej nakazywały bardziej wnikliwe przeanalizowanie wiarygodności tego podstawowego dowodu. Nie sposób oprzeć się wrażeniu, że sąd meriti a prori przyjął założenie o winie oskarżonego tylko na tej podstawie, że „sprzedał” on zagęszczarkę, o której wiedział, że nie należy do niego, a następnie odmówił jej wydania J. S.. Pominął jednak szereg zasadniczych okoliczności, które w przedmiotowej sprawie miały zasadnicze znaczenie dla rozstrzygnięcia o winie oskarżonego.

Sąd meriti ustalił – właśnie na podstawie dowodu z zeznań świadka J. S.– że to on był właścicielem zagęszczarki, będącej przedmiotem stawianego oskarżonemu zarzutu. Nie wyjaśnił jednak, jak to ustalenie ma się do treści znajdującej się w aktach sprawy kopii faktury (k. 11), z której wynika, że w dniu 19.10.2009 roku zagęszczarkę tę kupiła spółka z ograniczoną odpowiedzialnością (...), a nie J. S.. Nie wymaga dodatkowego tłumaczenia, że nie można utożsamiać spółki prawa handlowego z osobą fizyczną, nawet jeśli ona jest udziałowcem tej spółki. Co prawda w aktach sprawy znajduje się informacja z KRS, dotycząca tej spółki, z której wynika m.in., że to J. S.stanowił zarząd tej spółki, sąd meriti zaniechał jednak dokonania ustaleń w tym zakresie, związanych chociażby z prawem do występowania w imieniu spółki – jeśli faktycznie to ona była właścicielem spornego przedmiotu.

Zasadniczym dla rozstrzygnięcia sprawy ustaleniem było to, czy oskarżony wiedział, kto jest właścicielem zagęszczarki. Z motywacyjnej części wyroku wynika, że oskarżony wiedział, że jest nim J. S.(str. 1 uzasadnienia). Jak wskazano wyżej, istnieje w chwili obecnej zasadnicza wątpliwość, czy faktycznie pokrzywdzony był tym właścicielem, co tym bardziej powoduje, że nie sposób uznać, by oskarżony mógł mieć wiedzę, że jest nim pokrzywdzony. Poza tym z uzasadnienia wyroku w istocie nie wynika, na podstawie jakich dowodów sąd meriti ustalił, że oskarżony taką wiedzę posiadał i kiedy ją ewentualnie nabył, a w szczególności czy miał ją, gdy przekazywał zagęszczarkę W. K., czy też później – gdy odmówił jej wydania J. S.. Spośród zgromadzonych dowodów, tylko J. S.w swoich zeznaniach kategorycznie stwierdził, że oskarżony dużo, dużo wcześniej przed tym jak sprzedał zagęszczarkę, wiedział, że ona należy do niego (k.72), nie wskazał jednak, na jakiej podstawie wyraził takie przekonanie, zaś sąd meriti całkowicie zaniechał dokonania ustaleń w tym zakresie uznając, że zeznania świadka w tym zakresie są wiarygodne, odmawiając zaś wiary wyjaśnieniom oskarżonego. W sposób oczywisty obraził w ten sposób zasady prawidłowej oceny dowodów, wynikające z treści przepisu art. 7 k.p.k. Zwrócić przy tym należy uwagę, że z części uzasadnienia wynika, że w ocenie sądu meriti w zasadzie nie ma znaczenia, czy oskarżony wiedział, kto jest właścicielem zagęszczarki, gdyż wg niego wydanie zagęszczarki W. K.stanowiło rozporządzenie nią, nie miał prawa zaliczać jej na poczet długu, jaki miał w firmie (...)i tym samym popełnił przestępstwo przywłaszczenia (str. 2 uzasadnienia). Ten sposób oceny wiarygodności dowodu, a w konsekwencji dokonywania ustaleń faktycznych, uznać należy za całkowicie niedopuszczalny. Jakkolwiek dla bytu przestępstwa z art. 284 § 1 k.k. faktycznie może nie mieć znaczenia to, czy sprawca wie, kto konkretnie jest właścicielem danego przedmiotu, wystarczające jest ustalenie, że była to rzecz cudza, w rozumieniu przepisu art. 284 § 1 k.k. i sprawca miał świadomość w tym zakresie, to jednak nie jest możliwe, by sąd jednocześnie ustalał, że oskarżony wiedział, iż dana rzecz była własnością pokrzywdzonego, a oceniając wiarygodność wyjaśnień oskarżonego (w uzasadnieniu nazywanych błędnie zeznaniami świadka) stwierdzał, że ta okoliczność właściwie nie ma znaczenia i w żaden szczegółowy sposób nie wypowiadał się co do oceny wiarygodności wyjaśnień oskarżonego w tym zakresie.

Uzasadnienie zaskarżonego wyroku, wbrew dyspozycji przepisu art. 424 § 1 pkt 1 k.p.k., w istocie nie zawiera wskazania konkretnych powodów, dla których sąd meriti nie dał wiary wyjaśnieniom oskarżonego. Za takie nie można wszak uznać ogólnikowego stwierdzenia, że wyjaśnienia były niejasne, nielogiczne i wewnętrznie niespójne. To właśnie jedyny konkretny argument, wskazany przez sąd meriti, przemawiający wg niego za niewiarygodnością wyjaśnień oskarżonego, uznać należało za nielogiczny. Wg sądu oskarżony nie mógł konsultować ze znajomym radcą prawnym (świadkiem R. O.) tego, czy wydać zagęszczarkę pokrzywdzonemu, czy nie, bo oskarżony w tym momencie nie był w jej posiadaniu. Nie sposób zrozumieć, dlaczego ten fakt miałby uniemożliwiać tego rodzaju konsultacje. Przecież właśnie z wyjaśnień oskarżonego i zeznań świadka W. K. wynika, że jakkolwiek oskarżony wydał mu tę zagęszczarkę, to jednak nie przekazał mu jej własności (nie sprzedał jej, jak stwierdza to arbitralnie sąd meriti), ale wydanie to miało mieć charakter wynajmu, czy też użyczenia. Z zeznań świadka W. K., złożonych w toku postępowania przygotowawczego – które sąd meriti uznał za wiarygodne - wynika, że dostał to urządzenie na próbę, żeby sprawdzić, w jakim jest stanie i jaką wartość przedstawia (k.22). Jako całkowicie logiczne można więc uznać, że w momencie gdy do oskarżonego zgłosił się pokrzywdzony, oskarżony, który co prawda nie miał w tym momencie zagęszczarki w swoim posiadaniu, ale mógł ją odebrać od W. K., konsultował się z prawnikiem by dowiedzieć się, czy powinien wydać zagęszczarkę osobie, która bez żadnego potwierdzenia twierdziła, że należy ona do niej.

W podobny sposób sąd meriti ocenił wiarygodność zeznań świadka (...), a także zeznań świadka W. K., złożonych w toku rozprawy. Argumentacja w tej części uzasadnienia jest enigmatyczna, ogólnikowa i nie spełnia wymogów, wynikających z treści przepisu art. 424 k.p.k., co świadczy o tym, że sąd meriti nie dokonał oceny tych dowodów w zgodzie z treścią przepisu art. 7 k.p.k. Przypomnieć trzeba, że każdy człowiek zasługuje na wiarę, dopóki nie ujawnią się powody, by mu wiary odmówić, bo normalną postawą w zachowaniu ludzi jest udzielanie informacji zgodnych z prawdą, a kłamstwo jest odstępstwem od tej normy wymagającym odpowiedniej motywacji, która winna zostać zdemaskowana na etapie postępowania sądowego, co w konsekwencji powinno zdyskredytować zeznania takiego świadka (KZS 12-91 poz. 17; KZS 2/94 poz. 19; KZS 1/91 poz. 18; postanowienie Sądu Apelacyjnego w Krakowie z dnia 22 czerwca 2006 r., AKz 190/06). Prawdę może podawać w procesie każdy człowiek, także sprawca przestępstwa, jego krewny czy znajomy, mający potencjalny interes w tym, by składać wyjaśnienia czy zeznania na korzyść sprawcy, w każdym stadium postępowania, bo w ocenie dowodów nie to jest istotne, kto podaje informacje, ale czy podaje on informacje prawdziwe. To właśnie zasadniczym zadaniem sądu jest dokonanie wszechstronnej oceny wszystkich dowodów tak, by ponad wszelką wątpliwość można było stwierdzić, że dana osoba mówiła prawdę, bądź nie. Ocena dowodów, przedstawiona w uzasadnieniu wyroku, tego wymogu absolutnie nie spełnia.

Uznając za całkowicie wiarygodne zeznania świadka J. S., Sąd meriti nie zadał sobie również trudu wyjaśnienia, w jaki sposób oskarżony miałby się dowiedzieć – jak twierdził świadek – tego, że pokrzywdzony był właścicielem zagęszczarki, dużo, dużo wcześniej przed jej sprzedażą (przyjmując, że ją sprzedał), skoro sam pokrzywdzony dowiedział się, że ta zagęszczarka ma być u oskarżonego w lipcu 2012 roku (k.5v). Nie zostało to w sposób precyzyjny ustalone, ale z zeznań pokrzywdzonego można by wnosić, że o tym, że on jest właścicielem, oskarżony miał dowiedzieć się właśnie od niego, a więc powinno to być pomiędzy początkiem lipca, a 16 dniem lipca 2012 roku, kiedy pokrzywdzony udał się do oskarżonego z policją w celu odbioru zagęszczarki. Z wyjaśnień oskarżonego i zeznań świadka W. K.można wnosić jednak, że przekazanie zagęszczarki temu ostatniemu nastąpiło wcześniej (w dniu 7 lipca 2012 roku została wystawiana na rzecz W. K.faktura z tytułu naprawy pompy wtryskowej w tej zagęszczarce (k.84), co oznacza, że została ona wydana przed tym dniem, ) – choć w żaden sposób sąd meriti nie dążył do ustalenia tej okoliczności. Nie sposób więc było zweryfikować prawdziwości twierdzenia pokrzywdzonego, iż oskarżony dużo wcześniej przed sprzedażą (czyli wydaniem zagęszczarki W. K.) wiedział, że pokrzywdzony jest jej właścicielem.

Błąd w ustaleniach faktycznych, którego dopuścił się sąd meriti, związany jest też z ustaleniem, z jakiego powodu zagęszczarka znalazła się w posiadaniu W. K.. Jak już wskazano wyżej, ustalenia sądu w tym zakresie są częściowo sprzeczne z dowodem, któremu sąd meriti dał wiarę (zeznania świadka W. K.z postępowania przygotowawczego), a także sprzeczne z dowodami, których wiarygodność sąd zakwestionował na podstawie dowolnej, a nie swobodnej oceny dowodów. Sąd ustalił, że oskarżony przekazał zagęszczarkę W. K.jako zapłatę za wykonane na jego rzecz roboty. Nie dał wiary zarówno oskarżonemu, jak i W. K., że zapłatą miało być nie przekazanie własności zagęszczarki, ale jej nieodpłatne wynajęcie. Co prawda można by faktycznie rozważać, czy w takiej sytuacji W. K.na własny koszt by ją naprawiał, jednak z drugiej strony sąd I instancji nie pokusił się nawet o ustalenie, ile ewentualnie kosztowałoby W. K.wynajęcie takiego sprzętu od firmy tym się zajmującej i ocenę, czy nawet po zapłacie za naprawę zagęszczarki nie było dla niego korzystniejsze skorzystanie z oferty oskarżonego, co mogłoby spowodować, że jednak takie zachowanie wcale by nie było nielogiczne, jak bez większego uzasadnienie stwierdził sąd meriti. Należało przy tym oczywiście ustalić i uwzględnić przy tej ocenie wysokość zadłużenia oskarżonego wobec W. K..

Powyższe uwagi łączą się z kolejnym uchybieniem, jakiego dopuścił się sąd meriti w zakresie ustaleń faktycznych. Mianowicie ustalił on, że oskarżony dopuścił się przestępstwa w lipcu 2012 roku, nie wskazując jednak, z jakim konkretnie zachowaniem oskarżonego łączył popełnienie tego przestępstwa. W szczególności uzasadnienie zaskarżonego wyroku nie daje jasnej odpowiedzi, czy przestępstwa przywłaszczenia oskarżony dopuścił się wydając zagęszczarkę W. K., czy też odmawiając jej wydania J. S.. Jest to zasadnicza okoliczność, mająca znaczenie dla oceny odpowiedzialności karnej oskarżonego. Wszak nie może budzić wątpliwości, że sama odmowa wydania rzeczy pokrzywdzonemu – pomijając w tym momencie to, czy był on osobą faktycznie uprawnioną do żądania wydania tej rzeczy – może być przejawem zamiaru przywłaszczenia rzeczy, jednak samo w sobie nie musi być równoznaczne z przywłaszczeniem, o którym mowa w przepisie art. 284 § 1 k.k. Nierzadkie wszak są sytuacje odmowy wydania osobie uprawnionej (czy za taką się podającą) danej rzeczy przez jej posiadacza, który jednak wcale nie ma zamiaru jej przywłaszczenia.

Z treści uzasadnienia można wnosić, że wg sądu meriti oskarżony dopuścił się przywłaszczenia zagęszczarki wtedy, gdy wydał ją W. K.(str. 5 uzasadnienia), a nie wtedy, gdy odmówił jej wydania pokrzywdzonemu. Jak wskazano jednak wyżej, nie sposób ustalić, czy to wydanie zagęszczarki miało miejsce w lipcu 2012 roku, natomiast bezspornie właśnie w lipcu odmówił wydania zagęszczarki pokrzywdzonemu. Brak chociażby próby wyjaśnienia precyzyjnego tej okoliczności również należy uznać za błędne ustalenie faktyczne, mające wpływ na treść wyroku.

Przyjmując, że oskarżony dopuścił się przywłaszczenia zagęszczarki w momencie wydania jej W. K., obowiązkiem Sądu było wykazanie nie tylko tego, że rozporządził on tą zagęszczarką jak właściciel, ale również tego, że działał on z zamiarem zatrzymania cudzego mienia dla siebie, bez żadnego tytułu prawnego, pozbawiając tym samym w sposób trwały władztwa nad rzeczą pokrzywdzonego (por. por. wyrok SN z dnia 6 stycznia 1978 r., V KR 197/77, OSNPG 1978, nr 6, poz. 64). Sąd I instancji wskazał w uzasadnieniu, na czym polega przestępstwo przywłaszczenia, m.in. wskazał, że sprawcy musi towarzyszyć animus rem sibi habendi uznając, że ustalone okoliczności sprawy nie pozostawiają wątpliwości, że oskarżony taki zamiar posiadał dysponując nią jak właściciel (str. 6 uzasadnienia). Uznanie to jednak wynika przede wszystkim z ustalenia, że oskarżony sprzedał zagęszczarkę, co oznacza, że przekazał jej własność W. K.. Jak wskazano wyżej, zgromadzone dotąd dowody nie pozwalają na obecnym etapie postępowania na tak kategoryczne stwierdzenie, co tym samym uniemożliwia uznanie, czy oskarżony faktycznie dopuścił się przestępstwa przywłaszczenia.

Oczywiście ustalenie, że oskarżony tylko wynajął zagęszczarkę, lub ją użyczył W. K., nie zaś mu ją sprzedał, czy też wydał w formie zapłaty za wykonaną pracę, również nie wykluczyłoby możliwości uznania, że oskarżony dopuścił się jej przywłaszczenia. Mogą o tym świadczyć zeznania W. K., wg którego oskarżony postanowił zatrzymać zagęszczarkę, należącą wg niego do firmy, która zalegała z jakimiś płatnościami na jego rzecz. Z drugiej jednak strony zeznania te mogą świadczyć o tym, że oskarżony postanowił zatrzymać zagęszczarkę i korzystać z niej tylko z powodu tego długu, zaś gdyby został on uregulowany zagęszczarkę wydałby osobie wg niego uprawnionej, tj. firmie (...), nie kwestionując jej prawa do dysponowania nią.

Za zasadne należy uznać te zarzuty obu apelacji, w których wskazuje się, że sąd meriti nie ustalił praktycznie w ogóle tego, jaki był status zagęszczarki w kontekście umowy, jaką J. S.zawarł z firmą (...). Sąd ustalił tylko, że zimą 2010 roku J. S.zawarł ustną umowę na dzierżawę zagęszczarki, nie ustalił jednak na jaki okres ta umowa została zawarta, w szczególności tego, czy obowiązywała w czasie, gdy oskarżony miał dopuścić się zarzuconego mu przestępstwa. Te okoliczności nie wynikają z żadnych dowodów, bo przecież nie sposób ich ustalić na podstawie tylko zeznań świadka S.czy J. P., z których wynika, że w lipcu 2012 ten ostatni wskazał pokrzywdzonemu miejsce, gdzie jego zagęszczarka się znajduje. Okoliczności te mają zaś znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy, gdyż pozwoliłyby ustalić, do kiedy firma (...)była posiadaczem zależnym tego sprzętu i czy J. S.w ogóle mógł domagać się od oskarżonego jego wydania w lipcu 2012 roku. Oczywiście w tym kontekście istotne jest również ustalenie, o którym mowa była wcześniej, jaka była w tym zakresie wiedza oskarżonego. W celu ustalenia tych okoliczności niezbędne wydaje się przesłuchanie w charakterze świadka B. D., z którym pokrzywdzony miał zawierać umowę, na podstawie której przekazał zagęszczarkę firmie (...). Zależnie od tych ustaleń potrzebne będzie ustalenie, czy w lipcu 2012 roku pokrzywdzony powinien mieć jakieś upoważnienie od firmy (...)dotyczące odbioru sprzętu, stąd zarzuty zawarte w apelacji oskarżonego, a dotyczące postanowienia dowodowego sądu meriti z dnia 25 lipca 2013, uznać należy za przedwczesne – jakkolwiek słusznie się wskazuje, że uzasadnienie tego postanowienia nie spełnia wymogu prawidłowego uzasadnienia orzeczenia sądu.

Na koniec stwierdzić należy, że ustalenie wartości zagęszczarki, będącej przedmiotem stawianego oskarżonemu zarzutu, dokonane samodzielnie przez sąd meriti, budzi również zasadnicze wątpliwości. Niepodobna uznać za prawidłowe dokonanie tych ustaleń tylko na podstawie ceny, jaką zapłacił za sprzęt pokrzywdzony. Idąc tokiem rozumowania sądu meriti należałoby przyjąć, że gdyby pokrzywdzony otrzymał ją w prezencie, za darmo, to nie miałaby ona żadnej wartości. Z zeznań świadka P.wynika, że cena, za jaką sprzedał zagęszczarkę, znacząco odbiegała od rynkowej wartości podobnego sprzętu co moglo oznaczać, że była ona niesprawna. Skoro potem była jednak używana, to znaczy, że musiała zostać naprawiona, a więc wydaje się oczywiste, że jej wartość wzrosła w porównaniu do ceny, za jaką kupił ją pokrzywdzony. Nie było możliwe więc ustalenie wartości tej zagęszczarki w tak prosty sposób, jak uczynił to sąd meriti.

Tak zatem, już tylko te okoliczności musiały implikować uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy Sądowi pierwszej instancji do ponownego rozpoznania.

Sąd ten, ponownie rozpoznając sprawę, skorzysta z tej możliwości procesowej, jaka będzie możliwa, a jaką przewiduje treść przepisu art. 442 § 2 k.p.k., przy czym uzupełni materiał dowodowy we wskazanym zakresie, po czym, w przypadku zaistnienia takowej potrzeby, sporządzi uzasadnienie wyroku, które będzie spełniało wymogi przewidziane dlań treścią przepisu art. 424 k.p.k. i będzie odnosiło się, w sposób przewidziany treścią przepisu art. 7 k.p.k., do wszystkich tych okoliczności, jakie zawarte zostały powyżej, jak też tych dalszych, licznych argumentów, do jakich odwołali się autorzy apelacji we wszelkich kolejnych fragmentach ich środków odwoławczych. Oczywiście ponownie rozstrzygając sprawę, sąd I instancji baczyć będzie musiał, by nie przekroczyć zasad, wynikających z dyspozycji przepisu art. 443 k.p.k.

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Joanna Lisiecka
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy w Bydgoszczy
Osoba, która wytworzyła informację:  Wiesław Juchacz,  Jarosław Błażejewski
Data wytworzenia informacji: