IV Ka 772/18 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Okręgowy w Bydgoszczy z 2018-11-06
Sygn. akt IV Ka 772/18
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 6 listopada 2018 r.
Sąd Okręgowy w Bydgoszczy IV Wydział Karny Odwoławczy w składzie:
Przewodniczący SSO Włodzimierz Hilla - sprawozdawca
Sędziowie SO Mariola Urbańska - Trzecka
SO Małgorzata Bonisławska-Kania
Protokolant sekr. sądowy Mateusz Pokora
przy udziale Ewy Dunal - prokuratora Prokuratury Rejonowej Bydgoszcz-Południe w Bydgoszczy
po rozpoznaniu dnia 23 października 2018 r.
sprawy
C. D. (1) s. J. i B. ur. (...)
M. T. c. J. i T. ur. (...)
oskarżonych z art. 300 § 3 k.k. w zw. z art. 18 § 3 k.k.
na skutek apelacji wniesionej przez pełnomocnika oskarżyciela subsydiarnego
od wyroku Sądu Rejonowego w Bydgoszczy
z dnia 10 maja 2018 r. sygn. akt IV K 72/16
1. utrzymuje w mocy zaskarżony wyrok;
2. wymierza oskarżycielce subsydiarnej O. D. opłatę w wysokości 100,00 (sto) złotych za II instancję i obciąża ją wydatkami poniesionymi przez Skarb Państwa w postępowaniu odwoławczym w kwocie 20,00 (dwadzieścia) złotych.
IV Ka 772/18
UZASADNIENIE
Sąd Rejonowy w Bydgoszczy wyrokiem z 10 maja 2018 r. (sygn. akt IV K 72/16) uniewinnił oskarżonego C. D. (1) od popełnienia zarzucanego mu aktem oskarżenia czynu z art. 300 §3 k.k., polegającego na tym, że 13 października 2004 r. w B., znajdując się w stanie niewypłacalności, na podstawie umowy sprzedaży zawartej w formie pisemnej z podpisami notarialnie poświadczonymi, zbył składnik swego majątku, tj. stanowiące jego udziały w spółce (...) Sp. z o.o. wartości nominalnej nie niższej niż 47.500 zł za kwotę 5.000 zł, którym to czynem wyrządził wielu wierzycielom szkodę o wartości nie mniejszej niż 42.500 zł poprzez udaremnienie lub uszczuplenie ich zaspokojenia,
tj. o czyn z art. 300 §3 k.k.
Tymże wyrokiem M. T. została uniewinniona od zarzucanego jej aktem oskarżenia czynu z art. 300 §3 k.k., polegającego na tym, że 12 października 2004 r. w B. udzieliła C. D. (1) pomocy w popełnieniu przestępstwa opisanego w pkt. 1. aktu oskarżenia, w ten sposób, że mając świadomość, że C. D. (1) jest dłużnikiem wielu wierzycieli i znajduje się w stanie niewypłacalności, oraz że jego zachowanie zmierza do udaremnienia lub uszczuplenia zaspokojenia jego wierzycieli, będąc wspólnikiem (właścicielem udziałów) spółki (...) sp. z o.o. brała udział w uchwaleniu uchwały zgromadzenia wspólników ww. spółki, która to uchwała zezwalała C. D. (1) na sprzedaż udziałów w spółce o wartości nominalnej nie niższej niż 47.500 zł za kwotę 5.000 zł.
Powyższy wyrok został zaskarżony, w trybie apelacji, przez pełnomocnika oskarżycielki posiłkowej subsydiarnej, w całości, na niekorzyść oskarżonych.
Apelujący, powołując się na podstawy odwoławcze określone w art. 438 pkt. 1, 2 i 3 k.p.k., wyrokowi temu zarzucił:
1. błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia, mający wpływ na jego treść, poprzez przyjęcie, że oskarżony w chwili czynu miał mniej niż 10 wierzycieli, podczas gdy do grona jego wierzycieli zaliczało się co najmniej 11 podmiotów;
2. obrazę przepisów prawa materialnego, tj. art. 300 §3 k.k. poprzez jego błędną wykładnię, polegającą na przyjęciu, że owej zaostrzonej penalizacji nie uzasadniają stosunkowo drobne szkody wyrządzone większej liczbie wierzycieli;
3. obrazę przepisów postępowania, mającą wpływ na treść orzeczenia, tj. art. 170 §1 pkt 2 k.p.k. poprzez oddalenie wniosku dowodowego oskarżycielki posiłkowej subsydiarnej o zwrócenie się do Sądu w Bielefeld i nadesłanie informacji o wierzycielach C. D. (1) biorących udział w niemieckim postępowaniu upadłościowym, co zamykało drogę do możliwości ustalenia pełnego katalogu wierzycieli oskarżonego;
4. błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia, mający wpływ na jego treść, poprzez dowolne przyjęcie, że oskarżony obejmował swoją świadomością skutek w postaci wyrządzenia szkody jedynie niektórym spośród swoich wierzycieli;
5. błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia, mający wpływ na jego treść, poprzez wadliwe przyjęcie, że oskarżonej M. T. nie można przypisać obiektywnego pomocnictwa w popełnieniu przestępstwa przez C. D. (1) w opisany sposób.
W konkluzji apelujący wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez uznanie oskarżonych za winnych zarzucanych im w akcie oskarżenia czynów, względnie o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy Sądowi pierwszej instancji do ponownego rozpoznania.
Sąd Okręgowy zważył, co następuje :
Powyższa apelacja jawiła się jako niezasadna, wobec czego zaskarżony wyrok podlegał utrzymaniu w mocy.
W ocenie sądu odwoławczego, sąd pierwszej instancji w sposób należyty przeprowadził postępowanie dowodowe w sprawie, po czym poczynił jak najbardziej trafne ustalenia faktyczne skutkujące uniewinnieniem oskarżonych od zarzucanych mim czynów, po przeprowadzeniu kompleksowej, wnikliwej i rzetelnej analizy i oceny całokształtu zgromadzonego materiału dowodowego. W ocenie organu ad quem, sąd orzekając y w swym rzeczowym, logicznym i przekonującym uzasadnieniu zaskarżonego wyroku, czyniącym zadość tym wymogom, jakie zakreśla się dlań treścią przepisu art. 424 k.p.k., wskazał, na jakich dowodach oparte zostały dokonane ustalenia faktyczne i z jakich to powodów nie uznano dowodów przeciwnych. Z treści uzasadnienia, zatem w sposób jednoznaczny, przejrzysty i całkowicie zrozumiały wynika, dlaczego zapadł taki właśnie wyrok. Przedstawiona ocena dowodów w żaden sposób nie nosi cech dowolności, nie wykracza poza granice ich swobodnej oceny, uwzględniając przy tym wskazania wiedzy i doświadczenia życiowego oraz zasady logicznego rozumowania, a w konsekwencji jak najbardziej uprawnienie korzystając z ochrony przewidzianej właśnie treścią przepisu art. 7 k.p.k. Rzeczony dokument procesowy zawiera także rzetelną i trafną analizę karnoprawną odnoszącą się do zarzucanych oskarżonym czynów.
Sąd odwoławczy zatem w powyższym zakresie z tą argumentacją, jaka została tamże przywołana, w pełni się utożsamia i się do niej odwołuje , nie dostrzegając konieczności ponownego szczegółowego jej przytaczania.
Czyniąc natomiast zadość stosownym wymogom procesowym przewidzianym dla postępowania odwoławczego, odnosząc się do apelacji obrońcy oskarżonego, należy stwierdzić co następuje:
Niniejsza apelacja jawiła się jako nietrafna oraz jedynie polemiczna wobec ustaleń sądu orzekającego oraz logicznej i przekonującej argumentacji zawartej w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku, nie dostarczając dostatecznych argumentów tego rodzaju, które uprawniałyby do podzielenia zawartych tamże zarzutów oraz przywołanej argumentacji, gdzie usiłowano jedynie w sposób właśnie polemiczny zakwestionować prawidłowość i zasadność dokonanych ustaleń faktycznych, jak również argumentację prawną związaną z brakiem możności uznania wyczerpania przez oskarżonego dyspozycji przepisu art. 300 §3 k.k., a w konsekwencji treści zapadłego w sprawie rozstrzygnięcia merytorycznego. Sam fakt, że określonej strony skarżącej nie satysfakcjonuje rezultat dokonanego procesu ocennego i decyzyjnego w odniesieniu do zgromadzonego materiału dowodowego, jaki został przeprowadzony stosownie do tych reguł i zasad oceny dowodów, jakie przewidziane są treścią art. 7 k.p.k., sam przez się nie uprawnia jeszcze do formułowania tego rodzaju zarzutów odwoławczych. Jeżeli bowiem tylko ustalony w sprawie w ten sposób stan faktyczny jawi się jako logiczne następstwo dokonanej w taki sposób analizy i oceny, a nadto znajduje swe oparcie i uzasadnienie w świetle wskazań wiedzy i zasad doświadczenia życiowego, naturalnie ze stosownym wsparciem w treści dowodów zebranych w sprawie, to nie można skutecznie podnosić tego rodzaju zarzutów jak czyni to obrona w swym środku odwoławczym.
W pierwszym rzędzie nie będzie od rzeczy skonstatować, że jako całkowicie nietrafny należało uznać podniesiony zarzut obrazy prawa materialnego (pkt II, ppkt 2 apelacji). W tym względzie nie sposób było nie odnotować tego, że w niniejszej apelacji sformułowano wzajemnie sprzeczne względem siebie zarzuty apelacyjne. A mianowicie, równocześnie z podniesionym zarzutem obrazy prawa materialnego, a mianowicie art. 300 §3 k.k., apelujący - jak wspomniano - sformułował także zarzut wadliwych ustaleń faktycznych w sprawie (pkt II.1.) Tymczasem, obraza prawa materialnego może polegać na błędnej wykładni zastosowanego przepisu, zastosowaniu nieodpowiedniego przepisu, a także na niezastosowaniu określonego przepisu w sytuacji, gdy jego zastosowanie jest obowiązkowe. Obraza prawa materialnego może być, zatem przyczyną odwoławczą jedynie wtedy, gdy ma ona charakter samoistny. W judykaturze i w piśmiennictwie słusznie podkreśla się bowiem, że naruszenie prawa materialnego polega na jego wadliwym zastosowaniu (niezastosowaniu) w orzeczeniu, które oparte jest na trafnych i niekwestionowanych ustaleniach faktycznych. Nie można tym samym mówić o obrazie prawa materialnego w sytuacji, gdy wadliwość orzeczenia w tym zakresie jest wynikiem błędnych ustaleń faktycznych przyjętych za jego podstawę lub naruszenia przepisów procesowych (por. m.in. OSNKW 1974/12/233; OSNPG 1979/3/51; OSNPG 1981/8-9/103; OSNPG 1984/4/34).
Przechodząc natomiast do poszczególnych zarzutów apelacyjnych, stwierdzić należy co następuje:
Jedynie polemiczny charakter ma fakt niezmiennego epatowania w sprawie przez skarżącego liczbą „wielu” wierzycieli, których niezaspokojenie miałoby determinować zasadność i konieczność uznania działania przez oskarżonego tempore delicti w warunkach dyspozycji przepisu art. 300 §3 k.k. Abstrahując już od tego, że w realiach i okolicznościach niniejszej sprawy w sposób oczywisty do tejże listy wierzycieli nie sposób było zaliczyć, czy to Naczelnika Urzędu Skarbowego, który nie ma statutu wierzyciela, a jest on jedynie organem prowadzącym postępowanie egzekucyjne, czy też Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, działającego w oparciu o decyzje z 2010 roku, to tego rodzaju poszukiwanie przez obronę niejako „na siłę” jakichś kolejnych drobnych wierzycieli, co do relatywnie drobnych kwot, mających różne źródła i różny charakter (np. faktura za paliwo, czy miesięczne wynagrodzenie pracownika), nie może doprowadzić do odmiennych konstatacji w tym względzie, a to ze wszystkich tych powodów, jakie wyartykułował Sąd pierwszej instancji w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku, jak i tych, o których poniżej. Tak zatem, nie było ani zasadne ani celowe takie właśnie postulowane przez obronę dalsze „poszukiwanie” jakowychś innych wierzycieli oskarżonego w Niemczech, w zakresie toczącego się tam postępowania upadłościowego, wszczętego po upływie bodaj 10 lat po inkryminowanych działaniach oskarżonego (pkt II ppkt. 1 i 3 apelacji). Powyższe uwagi dotyczą również ppkt. 4 apelacji, właśnie z uwagi na ową różnorodność różnych zobowiązań o różnym, najczęściej drobnym charakterze, dotyczącym różnych osób i podmiotów, rozłożonych w czasie. Przy czym okoliczność ta ma zgoła indyferentne znaczenie w sprawie, o czym poniżej.
Jak wspomniano, zasługują na aprobatę wszystkie te uwagi, rozważania i wnioski Sądu meriti, które odnoszą się do tego właśnie ustawowego znamienia, jakie wiąże się z pokrzywdzeniem „wielu” wierzycieli, w rozumieniu treści przepisu art. 303 §3 k.k. Zasadne i celowe będzie uzupełnić je choćby o te konstatacje, jakie przywołane zostały w piśmiennictwie w tym względzie, np. przez J. M. (Komentarz do treści cyt. przepisu ustawy autorstwa pod red. A. Zolla; wyd. internet.; stan prawny na 13.02.2016 r.), gdzie autor wywodzi w szczególności, że już w czasie obowiązywania art. 6 §3 ustawy o ochronie obrotu gospodarczego z 12 października 1994 r. (Dz.U. z 1994 r., Nr 126, poz. 615) sprawa interpretacji wyrażenia „wielu” była nader sporna, kiedy to częstokroć wyrażano bardzo odległe od siebie poglądy, poczynając od takich, kiedy postulowano by interpretację terminu „wielu” wiązać z rozmiarami negatywnych następstw, jaki konkretny czyn spowodował dla indywidualnych interesów społeczeństwa (por. O. Górnik, Ustawa o ochronie gospodarczego…, gospodarczego. 32), poprzez pogląd, że o „wielu” wierzycielach można mówić w każdym wypadku już wtedy, gdy jest ich co najmniej dziesięciu (por. J. Wojciechowski, Ustawa o ochronie obrotu gospodarczego…, gospodarczego. 42-43; H. Pracki, Nowe rodzaje przestępstw gospodarczych…, s. 28), czy też wreszcie, że wskazywanie konkretnej liczby, która bez względu na okoliczności konkretnej sprawy ostro wyznaczy „dolną granicę” wyrażenia „wielu”, byłoby nieuprawnione, jeżeli w ogóle możliwe (J. Majewski [w:] K. Buchała. P. Kardas, J. Majewski, W. Wróbel, Komentarz…, s. 133, teza 101).
W konsekwencji autor, jakże rzeczowo, logicznie i przekonująco puentował, że za trafne należałoby uznać to ostatnie podejście (zob. aprobująco m.in. A. Marek, Kodeks karny... s. 618). Próby bowiem abstrakcyjnego wyznaczenia oznaczonej liczby naturalnej, która niezależnie od okoliczności konkretnej sprawy ostro wyznaczałaby „dolną granicę” użytego w art. 300 §3 k.k. wyrażenia „wielu”, ignorowałoby wskazania językowe dyrektyw wykładni. Komentator wywodził dalej, że byłby to poza tym zabieg sprzeczny z założeniem racjonalnego ustawodawcy. Przecież gdyby intencją ustawodawcy było wytyczenie sztywnej granicy, niechybnie by to uczynił przez posłużenie się w art. 303 §3 k.k. odpowiednim wyrażeniem ostrym (np. zwrotem „co najmniej dziesięciu wierzycielom”). Kolejnym przywoływanym argumentem był także ten, wedle którego żadnego oparcia w brzemieniu cyt. przepisu ustawy nie znalazłoby też zapatrywanie, że interpretację słowa „wielu” należy wiązać (jedynie – uwaga SO) z rozmiarami negatywnych następstw, jakie konkretne przestępstwo spowodowało dla ponadindywidualnych interesów społeczeństwa. Gdyby bowiem ustawodawca chciał wiązać surowszą odpowiedzialność nie z odpowiednio wysoką liczbą pokrzywdzonych wierzycieli, ale z określoną wysokością „globalnej” szkody wyrządzonej przez dłużnika, dokonałby zapewne kwalifikacji wyrażenia „szkoda” przez użycie stosownej przydawki („poważna”, „wielka”, „znaczna”, „w znacznych rozmiarach”). Nie uczynił tego jednak, a brzmienie art. 303 §3 k.k. niedwuznacznie wskazuje, że podstawą surowszej odpowiedzialności jest okoliczność, że przestępcze zachowanie dłużnika dotknęło szerszy krąg wierzycieli. W konkluzji autor uznał, że rzeczone wyrażenie „wielu”, zgodnie z konsekwencją znaczeniową języka potocznego, donosi się do bliżej nieokreślonej, znacznej liczby , dodając, że jako zupełnie naturalna jawi się pokusa, aby to tak nieostre znamię jakoś doprecyzować, acz wylania się kwestia, czy zabieg taki byłby uprawniony.
Przedstawiony sposób rozumowania i argumentowania jawi się jako tak rzeczowy, logiczny i przekonujący, że niepodobna się z nim nie zgodzić. W tym kontekście, należałoby odpowiedzieć sobie na pytanie, jakie implikacje powyższe stanowisko rodzi dla okoliczności przedmiotowej sprawy oraz treści zaskarżonego orzeczenia, postrzeganego i ocenianego przez pryzmat tak oto sformułowanych zarzutów odwoławczych. Pozostając zatem przy przywiązaniu Sądu Okręgowego do tezy, że nie da się w omawianym zakresie wyznaczyć oznaczonej liczby naturalnej, która niezależnie od okoliczności sprawy ostro wyznaczałaby ową „dolną granicę” wyrażenia „wielu”, stwierdzić trzeba, że właśnie w realiach i okolicznościach rozpoznawanej sprawy, nie mamy do czynienia z ową „wielością” ( w sensie znacznej liczby) wierzycieli w rozumieniu treści cyt. przepisu ustawy, a to właśnie ze wszystkich tych powodów, które przywołał Sąd pierwszej instancji, jak i tych, do których odwoływano się uprzednio w niniejszym dokumencie procesowym.
Natomiast, niezależnie od powyższego, niepodobna jest uprawnienie utrzymywać, że mamy do czynienia z udaremnieniem lub uszczupleniem zaspokojenia przez oskarżonego „wielu” wierzycieli także z tych względów, że kwota sprzedanych przez oskarżonego udziałów w sposób oczywisty i tak nie byłaby w stanie zaspokoić wszystkich (a więc „wielu”, niezależnie od tego, w jaki to sposób chcieć by wyznaczać liczbę desygnatów tego terminu), wierzycieli oskarżonego, a co najwyżej mogłaby udaremnić zaspokojenie jedynie niektórych i to nielicznych spośród nich. Zwłaszcza, że egzekucja poszczególnych wierzytelności odbywa się wedle reguł przewidzianych przepisami postępowania cywilnego ( art. 1025 k.p.c.), przewidujących określoną, ustawowo określoną kolejność zaspokajania poszczególnych wierzycieli, co powoduje, że należności te, poczynając od alimentacyjnych, w sposób oczywisty nie pozwalałyby na zaspokojenie większości spośród pozostałych wierzycieli. Zatem, także ta okoliczność powoduje, że w tym stanie rzeczy nie mamy do czynienia z wystąpieniem znamienia „udaremnienia lub uszczuplenia zaspokojenia wielu wierzycieli”, w rozumieniu treści cyt. przepisu ustawy.
Wszystkie powyższe uwagi i konstatacje siłą rzeczy w sposób oczywisty implikują konieczne rozstrzygnięcie uniewinniające także w odniesieniu do oskarżonej M. T..
W konsekwencji, ze wszystkich tych powodów, jakie przytoczono w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku, jak i tych, przywołanych powyżej, niniejszą apelację należało uznać za niezasadną, wobec czego zaskarżony wyrok podlegał utrzymaniu w mocy.
Już zatem tylko na marginesie nie będzie od rzeczy wyrazić zdziwienie tym wnioskiem apelacyjnym, w którym autor niniejszego środka odwoławczego – zupełnie ignorując procesowe ograniczenie przewidziane regułę ne peius , statuowaną treścią przepisu art. 454 §1 k.p.k. – postulował „zmianę zaskarżonego wyroku poprzez uznanie oskarżonych (…) za winnych zarzucanych im w akcie oskarżenia czynów” ( sic!).
O kosztach sądowych związanych z postępowaniem odwoławczym orzeczono po myśli art. 636 k.p.k. oraz art. 13 ust. 2 ustawy z 23 czerwca 1973 r. o opłatach w sprawach karnych (tekst jednolity Dz. U. Nr 49/83, poz. 223 ze zm.), uznając, że w odniesieniu do oskarżycielki posiłkowej subsydiarnej nie występują okoliczności tego rodzaju, które, wobec takiej treści wyroku, nakazywałyby odstąpić od obowiązującej w procesie karnym zasady obciążania jej kosztami sądowymi za postępowanie odwoławcze.
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy w Bydgoszczy
Osoba, która wytworzyła informację: Włodzimierz Hilla-sprawozdawca, Mariola Urbańska-Trzecka , Małgorzata Bonisławska-Kania
Data wytworzenia informacji: