VIII Ga 210/15 - uzasadnienie Sąd Okręgowy w Bydgoszczy z 2015-12-10
Sygn. akt. |
VIII Ga 210/15 |
WYROKW IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ |
Dnia 10 grudnia 2015r. |
||||||
Sąd Okręgowy w Bydgoszczy VIII Wydział Gospodarczy w składzie:
|
||||||
po rozpoznaniu w dniu 10 grudnia 2015r. w Bydgoszczy |
||||||
na rozprawie |
||||||
sprawy z powództwa: J. M. |
||||||
przeciwko : (...) Spółce Akcyjnej w W. |
||||||
o zapłatę |
||||||
na skutek apelacji wniesionej przez powoda od wyroku Sądu Rejonowego w Bydgoszczy z dnia 3 czerwca 2015r. sygn. akt VIII GC 1394/14 1. zmienia zaskarżony wyrok w punktach I, III i IV w ten sposób, że: I. zasądza od pozwanego na rzecz powoda kwotę 21.677,30 zł (dwadzieścia jeden tysięcy sześćset siedemdziesiąt siedem złotych 30/100) wraz z ustawowymi odsetkami od kwot: - 3.870,49 zł od dnia 20 czerwca 2012r. do dnia zapłaty, - 17.806,81 zł od dnia 22 czerwca 2012r. do dnia zapłaty, III. zasądza od pozwanego na rzecz powoda kwotę 2.663,69 (dwa tysiące sześćset sześćdziesiąt trzy złote 69/100) tytułem zwrotu kosztów procesu; IV. nakazuje pobrać na rzecz Skarbu Państwa Sądu Rejonowego w Bydgoszczy - od powoda kwotę 948,97 zł (dziewięćset czterdzieści osiem złotych 97/100), - od pozwanego kwotę 2.530,09 zł (dwa tysiące pięćset trzydzieści złotych 9/100) tytułem zwrotu wydatków tymczasowo poniesionych przez Skarb Państwa; 2. zasądza od pozwanego na rzecz powoda kwotę 413,21 zł (czterysta trzynaście złotych 21/100) tytułem zwrotu kosztów postępowania za instancję odwoławczą. |
||||||
Artur Fornal Marek Tauer Elżbieta Kala
Sygn. akt VIII Ga 210/15
UZASADNIENIE
Powód J. M. domagał się zasądzenia od pozwanego (...) S.A. w W. kwoty 26.216,18 zł wraz z odsetkami ustawowymi od kwot :
- -
-
3.870,49 zł od 20 czerwca 2012 r. do dnia zapłaty,
- -
-
22.345,69 zł od 22 czerwca 2012 r. do dnia zapłaty,
a także zasądzenia kosztów procesu według norm przepisanych.
W uzasadnieniu powód podniósł, że zawarł z poprzednikiem prawnym pozwanego – (...) S.A. – umowę ubezpieczenia obowiązkowego budynków rolniczych. W majątku powoda powstała następnie wskutek uderzenia pioruna szkoda polegająca na uszkodzeniu budynków chlewni oraz budynku gospodarczego. Powód nie zakwestionował wysokości szkody ustalonej w postępowaniu likwidacyjnym (wg kosztorysów wynoszącej kwotę 114.869,87 zł), wskazał natomiast, że wypłacając odszkodowanie pozwany obniżył ww. kwotę o tzw. współczynnik zużycia określony na 24 %. Skutkowało to pomniejszeniem należnego odszkodowania o kwotę 26.216,28 zł, podczas gdy w celu przywrócenia stanu sprzed szkody powód musiał ponieść nakłady pełnowartościowe.
W odpowiedzi na pozew pozwany wniósł o oddalenie powództwa oraz o zasądzenie kosztów procesu według norm przepisanych. W uzasadnieniu podniósł, że przyjęcie stopnia zużycia 24 % było zasadne i zgodne z przepisami ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych rolników. Pozwany podkreślił, że jedynie w przypadku drobnych szkód, o wysokości do 100 euro, nie uwzględnia się stopnia zużycia, natomiast w pozostałych wypadkach stopień zużycia budynków poszkodowanego należy uwzględnić. Zdaniem pozwanego przyznanie wyższego odszkodowania byłoby równoznaczne z bezpodstawnym wzbogaceniem powoda.
Wyrokiem z dnia 3 czerwca 2015 r. Sąd Rejonowy w Bydgoszczy zasądził od pozwanego na rzecz powoda kwotę 16.095,72 zł z ustawowymi odsetkami od kwot :
- -
-
3.870,49 zł od 20 czerwca 2012 r. do dnia zapłaty,
- -
-
12.225,23 zł od 22 czerwca 2012 r. do dnia zapłaty,
oddalił powództwo w pozostałym zakresie, a ponadto zasądził od pozwanego na rzecz powoda kwotę 1.355,41 zł tytułem zwrotu kosztów procesu. Nakazał również pobrać na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego w Bydgoszczy tytułem zwrotu wydatków tymczasowo poniesionych przez Skarb Państwa od powoda kwotę 2.115,46 zł, a od pozwanego kwotę 1.363,60 zł.
Sąd Rejonowy ustalił, że powód J. M. zawarł umowę ubezpieczenia obowiązkowego budynków rolniczych z (...) S.A. na okres od 1 stycznia do 31 grudnia 2012 r., w ramach której ubezpieczył dom mieszkalny, dwie chlewnie, dwa budynki gospodarcze oraz budynek inwentarzowy. Ubezpieczenie to obejmowało m.in. ryzyko uderzenia pioruna oraz pożaru. Pozwane (...) S.A. jest następcą prawnym (...) S.A.
Ustalono, że w dniu 6 maja 2012 r. doszło do uderzenia pioruna, na skutek czego uszkodzeniu uległy budynki chlewni oraz budynek gospodarczy. W następstwie zgłoszenia szkody – co nastąpiło w dniu 7 maja 2012 r. – ubezpieczyciel sporządził kosztorysy wyceniając szkodę na kwotę 114.869,87 zł, wypłacając zaś odszkodowanie obniżył je o 24 % tytułem zużycia, tj. łącznie o kwotę 26.216,18 zł. Wypłacone przez powoda odszkodowanie – w dniach 19 i 21 czerwca 2012 r. oraz, po odwołaniu, w sierpniu 2012 r. – wyniosło więc w sumie kwotę 88.653,99 zł.
Sąd pierwszej instancji ustalił również, że szacunkowa wartość kosztów odbudowy budynku inwentarskiego wynosi kwotę 91.106,31 zł brutto, budynku gospodarczego natomiast kwotę 13.643,10 zł brutto. Poszkodowany nie odbudował jednak ww. budynków do stanu sprzed zdarzenia, dokonał jedynie częściowej odbudowy zmieniając przeznaczenie budynku.
Sąd Rejonowy podkreślił, że powyższy stan faktyczny w znacznej części nie był sporny pomiędzy stronami. Przedmiotem sporu była bowiem jedynie prawidłowość sposobu w jaki pozwany wyliczył wartość przyznanego odszkodowania, stosując mechanizm polegający na obniżeniu wypłaconej kwoty odszkodowania o 24 % tytułem zużycia. Sąd ten zważył, że umowę obowiązkowego ubezpieczenia budynków rolniczych regulują przepisy ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych (tekst jedn. Dz.U. z 2013 r., poz. 392). Stosownie do art. 22 ust. 1 tej ustawy, do umów ubezpieczenia obowiązkowego stosuje się także przepisy Kodeksu cywilnego. W ramach takiej umowy ubezpieczyciel zobowiązuje się, w zakresie działalności swego przedsiębiorstwa, spełnić określone świadczenie w razie zajścia przewidzianego w umowie wypadku, a ubezpieczający zobowiązuje się zapłacić składkę (art. 805 § 1 k.c.). W myśl art. 805 § 2 pkt 1 k.c. przy ubezpieczeniu majątkowym świadczenie ubezpieczyciela polega w szczególności na zapłacie określonego odszkodowania za szkodę powstałą wskutek przewidzianego w umowie wypadku. Ubezpieczyciel wypłaca odszkodowanie równe wysokości poniesionej przez ubezpieczonego szkody, jednak z uwzględnieniem ograniczenia odpowiedzialności do wysokości sumy ubezpieczenia, która stanowi górną granicę odpowiedzialności ubezpieczyciela (art. 824 § 1 k.c. w związku z art. 22 ust. 1 ww. ustawy). Zgodnie bowiem z art. 824 1 § 1 k.c. odszkodowanie ma na celu wyrównać uszczerbek w sferze majątkowej poszkodowanego, a nie przyczynić się do jego wzbogacenia.
Sąd pierwszej instancji zwrócił uwagę, że podstawy od ustalenia wysokości odszkodowania z tytułu ubezpieczenia budynków rolniczych wyznacza w szczególności art. 68 ww. ustawy. Zgodnie z zawartą tam regulacją wysokość szkody ustala się na podstawie kosztorysu – przy uwzględnieniu dotychczasowych wymiarów, konstrukcji, materiałów i wyposażenia – natomiast jeżeli suma ubezpieczenia została ustalona według wartości rzeczywistej, uwzględnia się również faktyczne zużycie budynku od dnia rozpoczęcia odpowiedzialności zakładu ubezpieczeń do dnia powstania szkody. Zakład ubezpieczeń nie uwzględnia natomiast stopnia zużycia budynku przy szkodach drobnych, których wartość nie przekracza równowartości w złotych 100 euro (art. 68 ust. 4 ww. ustawy).
Sąd Rejonowy podzielił przy tym wyrażony w orzecznictwie pogląd zgodnie z którym przepisy ww. ustawy wprowadzają reguły ustalania wysokości szkody modyfikujące ogólne zasady wynikające z kodeksu cywilnego (art. 361 § 2 k.c.). Proporcjonalne zmniejszenie kwoty wypłaconego odszkodowania nie wchodzi w grę o równowartość zużycia budynków stwierdzonego w dacie zawierania umowy. Przypadki, w których wysokość szkody w budynkach rolniczych podlega zmniejszeniu zostały wymienione w art. 69 pkt 1 ww. ustawy. Z kolei art. 68 ust. 1 pkt 2 tej ustawy stanowi, że jeżeli suma ubezpieczenia została ustalona według wartości rzeczywistej to uwzględnia się również faktyczne zużycie budynku od dnia rozpoczęcia odpowiedzialności zakładu ubezpieczeń do dnia powstania szkody. Skoro więc przepisy te nie ustanawiają przy ustalaniu wysokości szkody obowiązku uwzględnienia faktycznego zużycia budynków przed datą rozpoczęcia tej odpowiedzialności to nie zachodzą podstawy do określenia tej kwoty z pomniejszeniem o przyjęty w umowie stopień zużycia. Z konstrukcji umowy wynika natomiast, że stopień ten został wyliczony w celu określenia sumy ubezpieczenia (art. 70 ww. ustawy).
W tym kontekście Sąd Rejonowy wskazał, że pozwany w toku likwidacji szkody nieprawidłowo dokonał potrącenia określonej procentowo wartości odszkodowania tytułem zużycia budynków (pozwany dokonał wyliczenia kosztorysowego i od ustalonej kwoty potrącił 24% tytułem zużycia budynków). W konsekwencji nie zostało prawidłowo określone odszkodowanie, bowiem stan zużycia budynków miał znaczenie przy określeniu sumy ubezpieczenia. Przy zawieraniu umowy uwzględniono rzeczywisty stan budynków – co miało miejsce w celu określenia sumy ubezpieczenia. Z kolei w niniejszej sprawie, co wynika z opinii biegłego, od daty zawarcia umowy do chwili zdarzenia (kilka miesięcy) nie nastąpiła zmiana w zakresie faktycznego zużycia budynków.
Sąd pierwszej instancji podkreślił jednak, że nie oznacza to, iż w ogóle nie miało w niniejszej sprawie znaczenia zużycie budynków, tj. fakt, iż w dacie zdarzenia były to budynki używane od znacznego czasu, w określonym stopniu zużyte. Nie można było również pominąć, że powód nie przywrócił stanu budynków do stanu sprzed zdarzenia, odbudował je jedynie w części, zmieniając przeznaczenie budynku, nie dochodził w konsekwencji kwoty, którą poniósł, a jedynie kwoty która byłaby potrzebna do przywrócenia budynków do stanu sprzed zdarzenia. Za nieprawidłowe Sąd ten uznał stanowisko powoda, które sprowadzało się do przyjęcia, iż przy określeniu wysokości odszkodowania nie powinno się uwzględniać w ogóle faktu zużycia budynków, biegły zaś nie powinien dokonywać potrącenia przy przyjęciu konieczności zastosowania do odbudowy nowych materiałów.
Zdaniem Sądu Rejonowego nie można mieć wątpliwości, że szkodą również i w tym przypadku jest koszt przywrócenia budynków do stanu sprzed zdarzenia, a przyznane odszkodowanie nie mogło być wyższe od tego kosztu. Biegły z dziedziny budownictwa M. Ś. opiniujący w sprawie miał – w ocenie Sądu pierwszej instancji – doświadczenie w szacowaniu szkód, brak było zatem podstaw do kwestionowania przyjętej w opinii metody szacowania. Skoro bowiem przyjęto nowe materiały do odbudowy (co jest powiązane z robocizną), a budynki w chwili zdarzenia były budynkami używanymi (wiek około 29 lat i 32 lata od wybudowania) i w określonym stopniu zużytymi to słusznie biegły uwzględnił powyższe okoliczności. W ocenie Sądu pierwszej instancji w przeciwnym razie kwota odszkodowania byłaby zawyżona, gdyż niewątpliwie odbudowa z użyciem nowych materiałów wiązałaby się ze wzrostem wartości budynku i bez stosownego potrącenia poszkodowany byłby bezpodstawnie wzbogacony.
Mając na uwadze powyższe Sąd Rejonowy nie zaaprobował stanowiska powoda, który domagał się wypłaty odszkodowania w kwocie równej całkowitym kosztom przywrócenia budynku do stanu poprzedniego, przy zastosowaniu materiałów nowych . W tym zakresie Sąd ten podkreślił, że zgodnie z art. 13 ust. 3 ww. ustawy w obowiązkowych ubezpieczeniach mienia odszkodowanie wypłaca się w kwocie odpowiadającej wysokości szkody, nie większej jednak od sumy ubezpieczenia ustalonej w umowie. Regulacja ta pełni funkcję limitującą wysokość odszkodowania do wysokości sumy gwarancyjnej. Z kolei sposób obliczania wysokości zaistniałej szkody uregulowany został w przepisie art. 68 ustawy, gdzie przewidziano odrębny mechanizm wyliczania szkody z tego tytułu. Zdaniem Sądu Rejonowego zasadniczym argumentem przemawiającym za koniecznością uwzględnienia stopnia zużycia budynku jest treść art. 68 ust. 4 ustawy, gdzie wprost przewidziano, że zakład ubezpieczeń nie uwzględnia stopnia zużycia budynku przy szkodach drobnych, których wartość nie przekracza równowartości w złotych 100 euro. Zarówno rozumowanie a contrario, jak również dyrektywa ścisłej wykładni wyjątków od zasady, przemawiają za tym, że w przypadku szkód innych niż drobne, stopień zużycia budynku należy uwzględnić. Nie oznacza to możliwości przyjęcia odpowiedzialności proporcjonalnej, która polegałaby na tym, że wypłacone odszkodowanie pozostawałoby w takiej proporcji do wysokości poniesionej szkody, w jakiej suma ubezpieczenia pozostaje do wartości przedmiotu ubezpieczenia.
W ocenie Sądu pierwszej instancji nie jest prawdziwe twierdzenie strony powodowej, że wyliczanie odszkodowań z umowy ubezpieczenia przy pomniejszeniu wysokości odszkodowania o stopień zużycia rzeczy spowoduje bezpodstawne wzbogacenie pozwanego. W obrocie ubezpieczeniowym powszechnie występują zarówno odszkodowania wyliczane w oparciu o wartość rzeczywistą, jak i w oparciu o wartość odtworzeniową. Niewątpliwie bardziej korzystne dla powoda byłoby przyjęcie wartości odtworzeniowej, ponieważ – tak jak powód postuluje – doszłoby wówczas do wyrównania uszczerbku w mieniu poszkodowanego w taki sposób, że za uzyskaną kwotę odszkodowania mógłby w całości, przy użyciu nowych materiałów, doprowadzić budynki do stanu sprzed powstania szkody. Wówczas jednak doszłoby do bezpodstawnego wzbogacenia powoda, ponieważ w miejsce podniszczonych budynków uzyskałby on budynki nowe, o większej wartości. W praktyce doszłoby więc do sytuacji, w której powód nie tylko doprowadziłby budynki do stanu sprzed szkody, ale też odnowiłby je gruntownie na koszt pozwanego.
Na okoliczność tę zwracano również uwagę w judykaturze. W wyroku z dnia 29 listopada 2012 r. (V CSK 573/11, LEX nr 1293849) Sąd Najwyższy stwierdził, że przy zastosowaniu mechanizmu wyliczania odszkodowania w oparciu o wartość odtworzeniową, w razie zajścia wypadku ubezpieczeniowego, którego rezultatem byłoby częściowe zniszczenie budynku, o znacznym już stopniu zużycia, wypłacone byłoby odszkodowanie w takiej wysokości, która pozwoli na jego odbudowanie, ale w stanie nowym. To oznaczałoby, że odszkodowanie ubezpieczeniowe byłoby wyższe od szkody poniesionej przez poszkodowanego, a więc sprzeczne z zasadą przewidzianą w art. 824 1 k.c. stanowiącą, iż odszkodowanie ubezpieczeniowe nie może wynosić więcej aniżeli szkoda wyrządzona w ubezpieczonym mieniu, w następstwie wypadku przewidzianego w umowie ubezpieczenia. Odejście od uwzględniania amortyzacji w przypadku obliczania odszkodowania z tytułu ubezpieczenia i przyjęcie wartości rzeczywistej rzeczy jest możliwe do zastosowania w ogólnych warunkach umów, na co zwrócił również uwagę Sąd Najwyższy we wspomnianym orzeczeniu, jednak nie jest to bezwzględna zasada. W realiach przedmiotowej sprawy decydujące znaczenie należy jednak przypisać ww. regulacji ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych, z której jednoznacznie wynika sposób, w który należy obliczać wysokość odszkodowania.
Sąd Rejonowy zaaprobował opinię biegłego z której wynikało, że w okolicznościach przedmiotowej sprawy konieczna była korekta wysokości odszkodowania w oparciu o stopień zużycia budynków, zarówno w odniesieniu do materiału, sprzętu, jak i robocizny. Biegły wyjaśnił, że możliwe jest odbudowanie budynku przy zastosowaniu niepełnowartościowego materiału, jednak nie odpowiadałoby to idei odbudowy i wysokości szkody. Zgodnie z utrwalonym w orzecznictwie stanowiskiem w przypadku istotnego wzrostu wartości rzeczy, odszkodowanie może zostać obniżone o kwotę odpowiadającą temu wzrostowi. W przedmiotowej sprawie biegły oszacował stopień zużycia budynków właśnie w sposób globalny (w odniesieniu do ogólnej wartości budynku, a nie poszczególnych materiałów czy kosztów), szacując go przy zastosowaniu powszechnie uznawanej metody (wzór Rossa).
Z powołanych wyżej względów Sąd Rejonowy na podstawie art. 822 k.c. w zw. z art. 67 i 68 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych uwzględnił żądanie w zakresie kwoty 16.095,72 zł, wskazując, iż zasądzona kwota stanowi różnicę pomiędzy sumą przyznaną pozwanemu przez powoda w postępowaniu likwidacyjnym, a kwotą stanowiącą wiarygodną szacunkową wartość kosztów brutto odbudowy budynków (ustaloną zgodnie z opinią biegłego). Jako podstawę rozstrzygnięcia gdy chodzi o należność z tytułu odsetek Sąd powołał art. 481 § 1 k.c. w zw. z art. 14 ust. 2 ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych, zgodnie z którym wypłata odszkodowania powinna nastąpić w terminie 30 dni licząc od dnia zawiadomienia o szkodzie. W zakresie rozstrzygnięcia o kosztach procesu Sąd pierwszej instancji wskazał, że skoro powód poniósł z tego tytułu łącznie kwotę 3.728 zł (opłata sądowa w kwocie 1.311 zł, opłata skarbowa od pełnomocnictwa w kwocie 17 zł oraz wynagrodzenie pełnomocnika w kwocie 2.400 zł), natomiast pozwany łącznie kwotę 2.417 zł (wynagrodzenie pełnomocnika w kwocie 2.400 zł oraz opłata skarbowa od pełnomocnictwa w kwocie 17 zł) to uwzględniając wynik procesu na rzecz powoda zasądzeniu podlegała kwota wynikająca ze stosunkowego ich rozdzielenia. Podobnie należało rozliczyć nieuiszczone wydatki na opinię biegłego (łączny koszt sporządzenia opinii wyniósł 5.479,06 zł, z czego pozwany pokrył kwotę 2.000 zł w formie zaliczki.
Apelację od powyższego wyroku wniósł powód zaskarżając wyrok w części oddalającej powództwo, a także w zakresie rozstrzygnięcia o kosztach. Zaskarżonemu orzeczeniu zarzucił :
1. sprzeczność istotnych ustaleń Sądu z treścią zebranego w sprawie materiału dowodowego poprzez uznanie, że z tytułu szkody w budynku chlewni ubezpieczyciel wypłacił powodowi kwotę 76.386,83 zł (na którą miały się składać kwoty 72.240,87 zł wypłacona 21 czerwca 2012 r. oraz 4.145,96 zł wypłacona 6 sierpnia 2012 r.), podczas gdy z decyzji ubezpieczyciela z dnia 21 czerwca 2012 r. wyraźnie wynika, że kwota 5.581,58 zł została wypłacona tytułem odszkodowania za słomę oraz ruchomości, a w konsekwencji, że w dniu 21 czerwca 2012 r. ubezpieczyciel wypłacił tytułem odszkodowania za szkodę w budynku chlewni jedynie kwotę 66.659,29 zł, zaś łącznie z tego tytułu kwotę 70.805,25 zł,
2. naruszenie prawa materialnego tj. art. 68, art. 13 ust. 3 i art. 22 ust. 1 ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych, art. 361 § 1 i 2 i art. 363 § 1 i 2 k.c. poprzez nieprawidłową wykładnię pojęcia szkody, zakresu obowiązków ubezpieczyciela w przedmiocie naprawienia szkody, sposobu ustalania odszkodowania z tytułu szkody w budynkach rolniczych oraz możliwości i zakresu stosowania potrąceń z tytułu zużycia budynku przy wypłacie odszkodowania, podczas gdy dokonanie prawidłowej wykładni wskazanych przepisów powinno prowadzić do następujących konkluzji :
- -
-
przepisy wskazanych ustaw wyraźnie utożsamiają świadczenie niepieniężne - restytucyjne, ze świadczeniem pieniężnym, które jest jego surogatem, a w konsekwencji musi być ekwiwalentne w stosunku do niego,
- -
-
przepisy te wyraźnie wskazują na metody naprawienia szkody przez ubezpieczyciela z tytułu szkody w budynkach rolniczych w ramach umowy ubezpieczenia obowiązkowego i nigdzie nie została dopuszczona możliwość stosowania potrąceń związanych ze zużyciem budynku, zaś ustalenie zużycia budynku ma jedynie wpływ na sumę ubezpieczenia - górną granicę odpowiedzialności ubezpieczyciela,
- -
-
przepis art. 68 ww. ustawy wyraźnie wskazuje, że ubezpieczyciel ma zapłacić za odbudowę budynku na podstawie przedstawionego przez wykonawcę robót kosztorysu robót, a jest oczywiste, że taki kosztorys nie może zawierać potrąceń związanych ze zużyciem budynku bowiem żaden przedsiębiorca nie wykonałby tak skalkulowanej usługi, zaś z uwagi na tożsamość świadczeń w przypadku obydwu metod likwidacji szkody, cenniki ubezpieczyciela muszą być analogiczne do kosztorysów wykonawców wykonujących odbudowę budynku,
3. naruszenie prawa procesowego tj. art. 227, art. 232, art. 278 § 1 i art. 286 k.p.c. poprzez oddalenie wniosku o przeprowadzenie dowodu z opinii innego biegłego z zakresu szacowania nieruchomości, podczas gdy opinia wydana przez powołanego biegłego w sprawie jest niespójna, nielogiczna i wewnętrznie sprzeczna, co powinno skutkować powołaniem przez sąd innego biegłego celem wyjaśnienia rozbieżności, niespójności oraz braków logicznych tej opinii.
Apelujący wniósł także o :
- -
-
rozpoznanie postanowienia Sądu pierwszej instancji w przedmiocie pominięcia wniosku dowodowego o przeprowadzenie dowodu z opinii innego biegłego z zakresu szacowania nieruchomości na okoliczność ustalenia szkody poniesionej przez powoda, wysokości odszkodowania, której otrzymanie umożliwiłoby naprawienie szkody w całości - bowiem miało ono wpływ na rozstrzygnięcie sprawy, a nie podlegało zaskarżeniu w drodze zażalenia,
- -
-
przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego z zakresu szacowania nieruchomości na okoliczność ustalenia szkody poniesionej przez powoda i wysokości odszkodowania, której otrzymanie umożliwiłoby naprawienie szkody w całości.
Wskazując na powyższe powód wniósł o zmianę wyroku w zaskarżonej części poprzez uwzględnienie powództwa w całości oraz o zasądzenie kosztów procesu za obie instancje.
W uzasadnieniu apelacji powód podniósł, iż nawet w przypadku uznania dalszych jej zarzutów za nieuzasadnione, zaskarżony wyrok jest nieprawidłowy ze względu na błędnie obliczoną przez Sąd pierwszej instancji wysokość odszkodowania zapłaconego przez ubezpieczyciela tytułem uszkodzenia budynków. Zostało ono bezpodstawnie zawyżone o kwotę 5.581,58 zł, z uwagi na brak uwzględnienia, iż ubezpieczyciel nie wypłacił odszkodowania wyłącznie za szkody w budynkach powoda, ale także za zniszczone mienie – ruchomości oraz słomę, które się spaliły.
W ocenie apelującego taka konkluzja wynika bezpośrednio z treści decyzji ubezpieczyciela wydanej w dniu 21 czerwca 2012 r., na podstawie której zostało wypłacone odszkodowanie w kwotach : 66.659,29 zł z tytułu odszkodowania za chlewnię, 2.581,58 zł z tytułu odszkodowania za mienie oraz 3.000,00 zł z tytułu odszkodowania za słomę. Dodatkowo, decyzją z dnia 6 sierpnia 2012 r., po rozpoznaniu odwołania powoda, ubezpieczyciel podwyższył odszkodowanie należne powodowi o kwotę 4.145,96 zł. Łącznie zatem z tytułu uszkodzenia budynku chlewni wypłacono kwotę 70.805,25 zł (66.659,29 zł + 4.145,96 zł), podczas gdy biegły szacując szkodę uwzględnił tylko należne w jego ocenie odszkodowanie za zniszczenia w budynkach, wyceniając koszt odbudowy budynku chlewni na kwotę 91.106,31 zł (różnica pomiędzy wypłaconym odszkodowaniem z tytułu zniszczeń budynku chlewni, a obliczoną przez biegłego szkodą wyniosła zatem 20.301,06 zł).
W zakresie natomiast uszkodzenia budynku gospodarczego apelujący wskazał, że decyzją ubezpieczyciela z dnia 19 czerwca 2012 r., ubezpieczyciel wypłacił początkowo kwotę 11.433,95 zł, którą – decyzją z dnia 3 sierpnia 2012 r. – podwyższył o kwotę 832,91 zł. Łącznie zatem ubezpieczyciel wypłacił powodowi z tytułu uszkodzeń budynku gospodarczego kwotę 12.266,86 zł. Biegły zaś wyceniając koszty odbudowy tego budynku uznał, że szkoda z tego tytułu wynosi 13.643,10 zł. (różnica pomiędzy kwotą wypłaconą przez ubezpieczyciela, a wynikającą z opinii biegłego wynosi zatem kwotę 1.376,24 zł).
W konsekwencji w wyroku powództwo zostało uwzględnione w kwocie 16.095,72 zł, a nie jak prawdopodobnie było w zamyśle Sądu pierwszej instancji w kwocie 21.677,30 zł. Z uwagi natomiast na brak w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku stosownych ustaleń nie można stwierdzić z jakiego powodu w taki, a nie inny sposób Sąd rozdzielił należne powodowi kwoty w zakresie odsetek, jednak wobec korzystniejszego dla powoda rozstrzygnięcia, niż powinno to wynikać z analizy stanu faktycznego, powód nie ma posiada interesu prawnego do występowania o zmianę wyroku w tym zakresie.
Wskazując ponadto na dokonaną przez Sąd pierwszej instancji nieprawidłową wykładnię pojęcia szkody, apelujący podniósł, że jej naprawienie powinno nastąpić, według wyboru poszkodowanego, bądź przez przywrócenie stanu poprzedniego, bądź przez zapłatę odpowiedniej sumy pieniężnej. Obydwa sposoby naprawienia szkody są ekwiwalentne, tj. powinny umożliwić przywrócenie stanu sprzed zaistnienia szkody. Nie można uznać jednak za przywrócenie stanu sprzed zaistnienia szkody wypłaty odszkodowania w wysokości uniemożliwiającej naprawę budynku i doprowadzenia go do stanu w jakim znajdował się przed powstaniem szkody.
Zdaniem powoda Sąd Rejonowy bezpodstawnie przyjął za biegłym, że ustalając wysokość szkody w budynkach powoda należy uwzględnić współczynnik całkowitego zużycia budynków i proporcjonalnie pomniejszyć odszkodowanie wypłacone powodowi. Tymczasem potrącenie takie – co potwierdza orzecznictwo – uwzględnić można jedynie w zakresie wskazanym w art. 68 ust. 1 pkt 2 in fine ww. ustawy, tj. potrącenia wynikającego ze zmniejszenia wartości budynku od dnia podpisania umowy ubezpieczenia do dnia wystąpienia szkody. Według bowiem art. 68 ust. 1 pkt 2 ww. ustawy podstawą ustalenia wysokości szkody powinien być kosztorys odzwierciedlający koszty związane z odbudową lub remontem, określone zgodnie z obowiązującymi w budownictwie zasadami kalkulacji i ustalania cen robót budowlanych – przy uwzględnieniu dotychczasowych wymiarów, konstrukcji, materiałów i wyposażenia. Wspomniany kosztorys i wykazana w nim wysokość szkody ma zapewnić realizację wspomnianej już zasady, iż odszkodowanie ma zapewnić przywrócenie stanu poprzedniego (odbudowę, remont lub naprawę takiego samego budynku). W celu zatem odtworzenia stanu, jaki miał miejsce przed zaistnieniem szkody, poszkodowany musi ponieść nakłady pełnowartościowe (zakup nowych materiałów i usług), nie wykonuje się bowiem remontów ze zużytych materiałów i usług. Zastosowanie wskaźnika zużycia budynku ma miejsce jedynie do określenia wartości początkowej budynku – w chwili ustalenia sumy ubezpieczenia, według wartości rzeczywistej. Ponadto w przedmiotowej sprawie brak było podstaw do zastosowania potrącenia wynikającego z art. 68 ust. 1 pkt 2 in fine ww. ustawy, gdyż biegły potwierdził, że w okresie od dnia podpisania umowy ubezpieczenia nie nastąpiło takie zużycie, które mogłoby mieć wpływ na wysokość odszkodowania.
W ocenie apelującego wykładnia przepisów art. 68 w zw. z art. 22 ust. 1 i art. 13 ust. 3 ww. ustawy, a także art. 361 § 2 i art. 363 k.c. dokonana przez Sąd pierwszej instancji jest całkowicie nielogiczna, ponieważ dopuszcza różnice w wypłacie kwoty odszkodowania w zależności od przyjętej metody wyliczenia szkody (z dwóch wskazanych w art. 68 ww. ustawy). Stanowisko takie jest niedopuszczalne ubezpieczyciel bowiem jest zobowiązany do wypłaty odszkodowania za szkodę, która niezależnie od sposobu przyjętej metody jej szacowania jest tożsama co do rozmiaru. Skoro zatem w art. 68 ust. 1 pkt 2 ww. ustawy przewidziano, że poszkodowanemu należy się odszkodowanie ustalone na podstawie kosztorysu wystawionego przez podmiot dokonujący odbudowy lub remontu budynku, odzwierciedlającego koszty związane z odbudową lub remontem, to jasne jest, że w tej metodzie wypłaty odszkodowania nie ma możliwości ujęcia zużycia budynków poszkodowanego, bowiem ubezpieczyciel ma zapłacić za całość odbudowy budynku poszkodowanego na podstawie kosztorysu. Przepis art. 68 ust. 1 pkt 2 ww. ustawy wyraźnie wskazuje, że ubezpieczyciel pokryć ma koszty odbudowy budynku, na podstawie kosztorysu przedstawionego przez podmiot wykonujący prace restytucyjne budynki poszkodowanego. Oczywiste jest zaś, że przedsiębiorca budowlany nie wykonuje kosztorysu z uwzględnieniem stopnia zużycia budynku, gdyż w zakresie dokonanego potrącenia nie otrzymałby zapłaty (zużycie budynku można uwzględnić, ale wyłącznie w zakresie od dnia rozpoczęcia odpowiedzialności zakładu ubezpieczeń do dnia powstania szkody).
Zdaniem powoda niezasadne było również oddalenie jego wniosku o powołanie innego biegłego. Sąd pierwszej instancji uznał opinię biegłego za całkowicie prawidłową i wystarczającą do rozstrzygnięcia sprawy, w sytuacji gdy biegły nie wyjaśnił kluczowych dla rozstrzygnięcia sprawy zagadnień, w szczególności nie dokonał szacowania szkody w oparciu o wytyczne wskazane w art. 68, art. 13 ust. 3 ww. ustawy oraz poprzez art. 22 ust. 1 tej ustawy także w art. 361 § 1 i 2 oraz art. 363 § 1 i 2 k.c. Biegły nie wskazał w jaki sposób doszłoby do wzbogacenia powoda przez to, że nie potrąciłby kosztu użycia nowych materiałów oraz pełnowartościowych usług i sprzętu, chociaż logiczne jest, że nie jest w żaden sposób możliwe dokonanie naprawy przy użyciu niepełnowartościowych materiałów, a tym bardziej usług i sprzętu. Dodatkowo w ocenie powoda jasne jest, choćby przez analogię do naprawiania szkód w ramach umowy OC posiadacza pojazdu mechanicznego, że nawet wymiana używanych części pojazdu na nowe, nie powoduje automatycznie wzrostu wartości pojazdu, a często nawet pomimo tego, wskutek zaistnienia szkody, wartość pojazdu jako powypadkowego dodatkowo maleje. Biegły pomimo dokonania potrąceń związanych ze zużyciem budynku wskazuje, że podana przez niego wartość odszkodowania jest tożsama ze szkodą, którą poniósł powód, co nie wytrzymuje krytyki już po rozważeniu zagadnienia: w jaki sposób wskazana kwota może być utożsamiana z wartością szkody, skoro ze wskazanego przez biegłego odszkodowania powód nie będzie w stanie pokryć całości robocizny oraz kosztów użycia sprzętu niezbędnych do wykonania robót. Argument polegający na stwierdzeniu, że jest możliwe budowanie z materiałów używanych, co jednak skutkuje potrzebą większego zaangażowania robocizny, świadczy o braku logiki wydanej opinii. W ocenie powoda podobnie należy potraktować tezę, że robocizna przy robotach rozbiórkowo - porządkowych nie podlega potrąceniom, podlega zaś w przypadku robót budowlano – remontowych.
W odpowiedzi na apelację pozwany wniósł o jej oddalenie oraz o zasądzenie kosztów w postępowaniu odwoławczym. Zdaniem pozwanego rozstrzygnięcie Sądu jest prawidłowe, oparto je bowiem na prawidłowo ustalonym stanie faktycznym. Także przyjęty przez Sąd pierwszej instancji sposób obliczenia wysokości szkody odpowiada prawu, a opinia biegłego przyjęta za podstawę rozstrzygnięcia jest rzetelna, logiczna i wyczerpująca.
Sąd Okręgowy zważył, co następuje:
Apelacja powoda zasługiwała na częściowe uwzględnienie.
Dokonując ponownej oceny zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego (art. 378 § 1 k.p.c. i art. 382 k.p.c.) Sąd drugiej instancji ocenił, że ustalenia faktyczne stanowiące podstawę rozstrzygnięcia Sądu Rejonowego wymagają uzupełnienia poprzez wskazanie istotnych dla rozstrzygnięcia okoliczności dotyczących wysokości wypłaconego powodowi odszkodowania oraz ustalonej sumy ubezpieczenia.
Rację ma apelujący, że decyzją poprzednika prawnego pozwanego z dnia 21 czerwca 2012 r. – wydaną do szkody numer (...) – przyznano powodowi odszkodowanie z tytułu szkody w budynku chlewni w kwocie 66.659,29 zł, a niezależnie od powyższego kwoty : 2.581,58 zł za znajdujące się tam mienie i 3.000 zł za słomę. Decyzją z dnia 6 sierpnia 2012, wydaną w następstwie odwołania poszkodowanego, ubezpieczyciel podwyższył odszkodowanie z tytułu szkody w budynku chlewni o kwotę 4.145,96 zł ( decyzje w aktach szkodowych – kopie zawartych tam dokumentów stanowią załącznik do akt niniejszej sprawy).
Oznacza to, że łącznie tytułem odszkodowania dotyczącego budynku chlewni – rok budowy 1983, o powierzchni 368 m 2 – powód otrzymał od ubezpieczyciela kwotę 70.805,25 zł, przy wartości sumy ubezpieczenia ustalonej na kwotę 157.550 zł ( polisa seria (...) w aktach szkodowych – kopie zawartych tam dokumentów stanowią załącznik do akt niniejszej sprawy). Według zaś opinii biegłego, której wnioski aprobuje także Sąd odwoławczy – o czym w dalszej części uzasadnienia – szacunkowa wartość kosztów związanych z odbudową tego budynku wynosi kwotę 91.106,31 zł ( opinia biegłego – k. 80 akt sprawy). Nie obejmuje ona kwot : 2.581,58 zł za znajdujące się w tym budynku mienie i 3.000 zł za słomę ( uzupełniająca ustna opinia biegłego – k. 206 v. akt sprawy).
Z kolei gdy chodzi o odszkodowanie za szkodę w budynku gospodarczym ubezpieczyciel w oparciu o decyzję z dnia 19 czerwca 2012 r. – wydaną do szkody numer (...) – wypłacił je w kwocie 11.433,95 zł, podwyższając je następnie w dniu 3 sierpnia 2012 r., w następstwie odwołania poszkodowanego, o kwotę 832,91 zł ( decyzja w aktach szkodowych – kopie zawartych tam dokumentów stanowią załącznik do akt niniejszej sprawy).
Oznacza to, że łącznie tytułem odszkodowania dotyczącego budynku gospodarczego – rok budowy 1980, o powierzchni 144 m 2 – powód otrzymał od ubezpieczyciela kwotę 12.266,86 zł, przy wartości sumy ubezpieczenia ustalonej na kwotę 123.800 zł ( polisa seria (...) w aktach szkodowych – kopie zawartych tam dokumentów stanowią załącznik do akt niniejszej sprawy). Według zaś opinii biegłego szacunkowa wartość kosztów związanych z odbudową tego budynku wynosi kwotę 13.643,10 zł ( opinia biegłego – k. 163 akt sprawy).
W konsekwencji uzasadniony okazał się zarzut sprzeczności istotnych dla rozstrzygnięcia ustaleń Sądu z treścią zebranego w sprawie materiału dowodowego, brak jednak podstaw do uwzględnienia dalszych zarzutów apelacji.
Sąd Okręgowy nie może w szczególności podzielić argumentacji prawnej apelującego, mając na uwadze stanowisko zaprezentowane ostatnio przez Sąd Najwyższy w uchwale z dnia 18 listopada 2015 r. (III CZP 71/15), zgodnie z którym ustalenie wysokości szkody w razie niepodjęcia odbudowy, naprawy lub remontu budynku wchodzącego w skład gospodarstwa rolnego (art. 68 ust. 1 pkt 1 ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych, jednolity tekst: Dz.U. z 2013 r., poz. 392 ze zm.) następuje z uwzględnieniem stopnia zużycia budynku; odszkodowanie wypłaca się w kwocie odpowiadającej wysokości szkody, nie większej jednak od sumy ubezpieczenia ustalonej w umowie.
W ocenie Sądu odwoławczego taka właśnie sytuacja zachodzi w niniejszej sprawie, skoro nie było przedmiotem sporu, że powód (poszkodowany) nie odbudował obu budynków do stanu sprzed zdarzenia, a podstawą ustalenia odszkodowania przez zakład ubezpieczeń nie był kosztorys wystawiony przez podmiot dokonujący odbudowy lub remontu budynku (art. 68 ust. 1 pkt 2 ww. ustawy a contrario). Należy zwrócić uwagę, że w toku likwidacji szkody na zlecenie ubezpieczyciela sporządzono jedynie w czerwca 2012 r. opinię wraz z kosztorysem w celu obliczenia wysokości należnego odszkodowania (wraz z uzupełnieniami z sierpnia 2012 r.), a przedłożony następnie przez poszkodowanego wraz z jego odwołaniem dokument oznaczony jako „Kosztorys do szkody (...) z dnia 3 lipca 2012 r., pomimo tego, że określono go jako „kosztorys naprawy” to sporządzono go jedynie w oparciu o dokumentację techniczną z miejsca zdarzenia ( opinia (...) oraz Kosztorys do szkody (...) sporządzony przez M. C. w aktach szkodowych – kopie zawartych tam dokumentów stanowią załącznik do akt niniejszej sprawy). W konsekwencji w tym przypadku brak kosztorysów wykonawczych, które mogłyby stanowić podstawę ustalenia odszkodowania stosownie do regulacji zawartej w art. 68 ust. 1 pkt 2 ww. ustawy.
Sąd odwoławczy aprobuje również wnioski przedstawione przez biegłego z dziedziny budownictwa M. Ś., zarówno w sporządzonych w sprawie opiniach pisemnych ( k. 74-118 i 159-177 akt sprawy), jak i w uzupełniającej opinii ustnej ( zob. k. 205-206 v. akt sprawy). Biegły określił tam wartość kosztów związanych z rozbiórką i odbudową obu budynków, z uwzględnieniem szacunkowego stopnia ich zużycia przy prawidłowym cyklu remontowym – według metody Rossa (budynki te w dacie zdarzenia miały odpowiednio 29 lat i 32 lata). W ocenie Sądu Okręgowego wnioski opinii biegłego zasługują w pełni na uwzględnienie dla potrzeb ustalenia wysokości podlegającej naprawieniu w niniejszej sprawie szkody, jak to bowiem wyjaśnił słuchany na rozprawie biegły pominięcie stopnia zużycia budynków przy rozliczeniu całkowitych kosztów prac związanych z restytucją doprowadziłoby do wzbogacenia powoda ( zob. k. 205 v., 206 akt sprawy). W powyższej kwestii Sąd Okręgowy podziela zatem szeroko i prawidłowo uzasadnione stanowisko Sądu pierwszej instancji, stąd nie ma obecnie potrzeby szczegółowego powtarzania go w niniejszym uzasadnieniu (zob. uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z dnia 8 lutego 2007 r., I CSK 410/06, LEX nr 439229).
Mając powyższe na uwadze, Sąd Okręgowy zmienił zaskarżony wyrok na podstawie art. 386 § 1 k.p.c. przyjmując, iż zasądzeniu na rzecz powoda podlegała różnica pomiędzy kwotami wypłaconymi już przez ubezpieczyciela, a należnymi z tytułu odszkodowania (gdy chodzi o budynek chlewni : 91.106,31 zł – 70.805,25 zł = 20.301,06 zł, natomiast gdy chodzi o budynek gospodarczy : 13.643,10 zł – 12.266,86 zł = 1.376,24 zł, tj. łącznie 21.677,30 zł). Brak było natomiast podstaw do ustalenia okresów za jaki należały się powodowi odsetki w sposób odmienny niż dokonany przez Sąd pierwszej instancji, a to z uwagi na wynikającą z art. 384 k.p.c. zasadę, iż nie jest możliwa zmiana wyroku na niekorzyść strony wnoszącej apelację. W pozostałym zakresie apelacja podlegała oddaleniu (art. 385 k.p.c.).
Na nowo również – przy zastosowaniu regulacji art. 98 § 1 i 3 w zw. z art. 99 k.p.c. i art. 100 k.p.c. – rozstrzygnięto o kosztach procesu. Wyjaśnić w tym zakresie trzeba, że skoro powód poniósł łącznie koszty w kwocie 3.728 zł (opłata od pozwu w kwocie 1.311 zł, koszty zastępstwa procesowego w kwocie 2.400 zł oraz opłata skarbowa od pełnomocnictwa w kwocie 17 zł), a wygrał sprawę w 82,68 % to należą mu się koszty w kwocie 3.082,31 zł. Pozwany natomiast poniósł koszty w łącznej wysokości 2.417 zł (koszty zastępstwa procesowego w kwocie 2.400 zł oraz opłata skarbowa od pełnomocnictwa w kwocie 17 zł), a w związku z tym, że wygrał on w 17,32 %, zatem należna mu kwota wyniosła 418,62 zł. Mając na uwadze powyższe Sąd zasądził od pozwanego na rzecz powoda różnicę wynoszącą kwotę 2.663,69 zł (3.082,31 – 418,62). Z kolei dokonując na nowo rozliczenia wydatków poniesionych tymczasowo przez Skarb Państwa (art. 83 ust. 2 ustawy z dnia 28 lipca 2005 r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych; tekst jednolity Dz.U. z 2014 r., poz. 1025 ze zm.) obliczono, iż powód powinien pokryć łącznie 17,32 % kosztów związanych ze sporządzeniem opinii (tj. kwotę 948,97 zł), pozwany natomiast 82,68 % (tj. kwotę 4.530,09 zł, którą należało jednak pomniejszyć o wpłaconą przez niego zaliczkę w kwocie 2.000 zł).
O kosztach postępowania odwoławczego Sąd Okręgowy orzekł stosując zasadę stosunkowego rozdziału kosztów (art. 100 k.p.c.). Biorąc bowiem pod uwagę, że apelację powoda uwzględniono w 55,15 % i należny mu się zwrot kwoty 941,41 zł (jego koszty za tą instancję wyniosły bowiem łącznie 1707 zł, tj. kwotę 507 zł opłaty od apelacji oraz kwotę 1.200 zł tytułem kosztów zastępstwa), pozwany zaś wygrał w tej instancji w 44,85 % i należy mu się kwota 538,20 zł (przy kosztach z tytułu zastępstwa w wysokości 1.200 zł) to zasądzeniu od pozwanego na rzecz powoda podlegała różnica w kwocie 413,21 zł (941,41 – 528,20).
Elżbieta Kala Marek Tauer Artur Fornal
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy w Bydgoszczy
Osoba, która wytworzyła informację: SSO Marek Tauer, SO Elżbieta Kala
Data wytworzenia informacji: