VIII Ga 277/15 - uzasadnienie Sąd Okręgowy w Bydgoszczy z 2016-04-29
Sygn. akt. |
VIII Ga 277/15 |
WYROKW IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ |
Dnia |
29 kwietnia 2016r. |
||||
Sąd Okręgowy w Bydgoszczy VIII Wydział Gospodarczy w składzie: |
|||||
Przewodniczący |
SSO Marek Tauer |
||||
po rozpoznaniu w dniu 29 kwietnia 2016r. w Bydgoszczy |
|||||
na posiedzeniu niejawnym |
|||||
sprawy z powództwa: |
D. G. |
||||
przeciwko : |
Ł. W. |
||||
o zapłatę |
|||||
na skutek apelacji wniesionej przez powoda od wyroku Sądu Rejonowego w Bydgoszczy z dnia 26 sierpnia 2015r. sygn. akt VIII GC 749/15 upr. 1. oddala apelację; 2. zasądza od powódki na rzecz pozwanego kwotę 60 zł (sześćdziesiąt złotych) tytułem zwrotu kosztów postępowania przed Sądem II instancji. VIII Ga 277/15 UZASADNIENIEW złożonym pozwie powódka D. G. prowadząca działalność gospodarczą pod firmą (...) wniosła o zasądzenie od pozwanego Ł. W. prowadzącego działalność gospodarczą pod firmą (...) kwoty 700 zł z ustawowymi odsetkami od dnia 11 kwietnia 2014 r. do dnia zapłaty. Nadto powódka wniosła o zasądzenie kosztów procesu według norm prawem przewidzianych. W uzasadnieniu powódka podała, że jej firma (...) działa na giełdzie ładunków (...), gdzie za pomocą komunikatora firmy zlecają ładunki do transportu. Firma (...) wystawiła ładunek, który powódka zgodziła się przewieźć. Wskazała, że otrzymała zlecenie na trasę L. - O. i dokonała przewozu ładunku. Powódka podała, że w dniu 17 lutego 2014 r. otrzymała od pozwanego notę obciążeniową na kwotę 700 zł, wskazując, iż odmówiła jej przyjęcia Powódka dodała, że pozwany w dniu 2 maja 2014 r. przelał na jej konto kwotę 161 zł, pomniejszając bez zgody powódki wynagrodzenie o kwotę 700 zł z tytułu kary umownej. Nakazem zapłaty w postępowaniu upominawczym z dnia 27 maja 2014 r., sygn. akt VGNc 1238/14, Sąd Rejonowy w Radomiu orzekł zgodnie z żądaniem pozwu. Sprzeciw od powyższego orzeczenia wniósł pozwany, zaskarżając nakaz w całości. Pozwany podniósł zarzut skutecznego potrącenia dochodzonej kwoty i wniósł o oddalenie powództwa w całości z uwagi na jego bezpodstawność. Nadto pozwany wniósł o zasądzenie kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych. W uzasadnieniu sprzeciwu pozwany wskazał, że powódka wywiązała się ze swojego zobowiązania rażąco nierzetelnie, dopuszczając się opóźnień, co naraziło pozwanego na utratę zaufania jego zleceniodawcy. Podniósł, że powódka miała dokonać terminowego przewozu towaru wykazanego w zleceniu załączonym do pozwu w godzinach wskazanych w treści zlecenia, a tymczasem powódka opóźniła się z załadunkiem towaru o 7 godzin, zaś z rozładunkiem towaru o 19 godzin. Dodatkowo podniósł, że powódka nie poinformowała jego o fakcie opóźnienia i powodach z których do niego doszło. Pozwany podał, że w związku z tym zgodnie z pkt 7 Ogólnych Warunków Umów obciążył powódkę karą umowną z tytułu opóźnienia w dokonaniu przewozu, wystawiając notę obciążeniową, w wysokości 100 % frachtu. Pozwany wskazał, że w dniu 29 kwietnia 2014 r. dokonał potrącenia wierzytelności przysługującej mu z tytułu noty obciążeniowej wystawionej za opóźnienie z wierzytelnością przysługującą powódce z tytułu umowy przewozu, a jednocześnie dokonał zapłaty na rzecz powódki pozostałej kwoty z tytułu dokonanego przewozu w wysokości 161 zł. Pismem procesowym z dnia 2 września 2014 r. powódka wniosła o oddalenie sprzeciwu od nakazu zapłaty w całości. Powódka wskazała, że odbiorca towaru nie wnosił żadnych zastrzeżeń do usługi transportowej, a towar został przyjęty bez zastrzeżeń i wpisów w liście przewozowym. Powódka podniosła, że pozwany nie poniósł żadnych szkód z tytułu opóźnienia, gdyż odbiorca towaru nie wystawił mu żadnej noty obciążeniowej. Ponadto powódka wskazała, że została zmuszona przez panią M. N. do podpisania warunków zlecenia transportowego. Postanowieniem z dnia 6 października 2014 r. Sąd Rejonowy w Radomiu stwierdził swoją niewłaściwość i sprawę przekazał do rozpoznania Sądowi Rejonowemu w Bydgoszczy Sądowi Gospodarczemu. Wyrokiem z dnia 26 sierpnia 2015 r. Sąd Rejonowy w Bydgoszczy zasądził od pozwanego na rzecz powódki kwotę 350 zł z ustawowymi odsetkami od dnia 12 kwietnia 2014 roku do dnia zapłaty, oddalając powództwo w pozostałej części oraz zasądził od powódki na rzecz pozwanego kwotę 75 zł tytułem zwrotu kosztów procesu. Sąd I instancji ustalił, że w dniu 4 lutego 2014 r. za pomocą komunikatora (...) pozwany porozumiał się z powódką, że ta przyjmie zlecenie pozwanego na przewóz towaru. Tego samego dnia powódka otrzymała zlecenie na przewóz dwóch pakietów płyt. Załadunek towaru miał się odbyć w dniu 5 lutego 2014 r. o godz. 8:30 - 9:00 w L., zaś rozładunek o godz. 16:00 w O.. Wynagrodzenie z tytułu przedmiotowego przewozu strony ustaliły na kwotę 700 zł netto, tj. 861 zł brutto. Powódka chciała przyjąć zlecenie, lecz nie godziła się na zaakceptowanie Ogólnych Warunków Umów. Po naciskach pracownika pozwanego M. N. powódka podpisała zlecenie wraz z akceptacją Ogólnych Warunków Umów, lecz nie miała czasu ich przeanalizować. Powódka wykonała zlecony przewóz, ale z opóźnieniem załadunku o 7 godzin, a rozładunku o 19 godzin. Do opóźnienia doszło z powodu przetrzymania pojazdu powódki przy rozładunku wcześniejszego przewozu. Również załadunek trwał długo, a następnie czas pracy kierowcy uniemożliwił transport - kierowca musiał mieć przerwę. Powódka nie poinformowała początkowo pozwanego o opóźnieniu w odbiorze towaru. Ostatecznie pracownik pozwanego otrzymał od powódki informację o opóźnieniu w wykonaniu zlecenia. Pracownik pozwanego miał kontakt z kierowcą. Powódka z tytułu wykonanej usługi przewozu w dniu 10 lutego 2014 r. wystawiła pozwanemu fakturę VAT nr (...) na kwotę 861 zł z terminem zapłaty do dnia 11 kwietnia 2014 r. W pkt 7 Ogólnych Warunków Umów postanowiono, iż w przypadku nie podstawienia przez powódkę pojazdu w terminie określonym w zleceniu przewozu pozwany ma możliwość obciążenia jej karą umowną w wysokości 100 % frachtu. Pozwany w dniu 17 lutego 2014 r. wystawił powódce notę obciążeniową nr (...) z tytułu opóźnienia załadunku towaru o 7 godzin i rozładunku o 19 godzin, na kwotę 700 zł, tj. 100 % kwoty netto frachtu. Powódka pismem z dnia 20 lutego 2014 r. odmówiła przyjęcia noty obciążeniowej nr (...) z dnia 17 lutego 2014 r. Pismem z dnia 29 kwietnia 2014 r. pozwany dokonał potrącenia wierzytelności przysługującej mu z tytułu noty obciążeniowej wystawionej za opóźnienie z wierzytelnością przysługującą powódce z tytułu umowy przewozu. Pozwany przelewem z dnia 2 maja 2014 r. dokonał zapłaty powódce kwoty 161 zł tytułem faktury VAT nr (...) z dnia 10 lutego 2014 r. W rozważaniach prawnych Sąd I instancji wskazał, iż stan faktyczny ustalił w oparciu o wskazane dowody z dokumentów prywatnych, których prawdziwość, autentyczność i moc dowodowa nie budziły wątpliwości Sądu, jak również nie były kwestionowane przez strony, jak również na podstawie zeznań świadka M. N. i przesłuchania powódki. Sąd dał wiarę zeznaniom powódki i zeznaniom świadka M. N., oceniając je jako szczere, logiczne i rzeczowe, a nadto korespondowały z pozostałym materiałem dowodowym ujawnionym w sprawie. W dalszej części Sąd I instancji wskazał, iż poza sporem pozostawało w realiach niniejszej sprawy, iż pozwany zlecił powódce wykonanie usługi transportowej przewiezienia ładunku. Powódka wykonała swoje zobowiązanie, przewożąc towar do miejsca docelowego, jednak przewóz został zrealizowany z opóźnieniem – załadunek towaru nastąpił mianowicie z 7-godzinnym opóźnieniem, zaś rozładunek – z 19-godzinnym opóźnieniem. W związku z powyższym pozwany na podstawie łączących strony Ogólnych Warunków Umów wystawił powódce notę obciążeniową z tytułu wykonania zobowiązania z opóźnieniem w wysokości 700 zł, a następnie dokonał potrącenia powyższej kwoty z wierzytelnością powódki z tytułu umowy przewozu. Natomiast powódka odmówiła przyjęcia noty obciążeniowej wystawionej z tytułu przedmiotowego opóźnienia. Sąd Rejonowy wskazał, iż w myśl z art. 774 k.c. przez umowę przewozu przewoźnik zobowiązuje się w zakresie działalności swego przedsiębiorstwa do przewiezienia za wynagrodzeniem osób lub rzeczy . Umowa przewozu ma charakter umowy konsensualnej, jest umową odpłatną i wzajemną. Objęte jej treścią zobowiązania stron dochodzą do skutku solo consensu. Dalej Sąd I instancji wskazał, że zgodnie z art. 483 § 1 k.c. strony mogą zastrzec w umowie, że naprawienie szkody wynikłej z niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania niepieniężnego nastąpi przez zapłatę określonej sumy. W razie niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania kara umowna należy się wierzycielowi w zastrzeżonej na ten wypadek wysokości bez względu na wysokość poniesionej szkody (art. 484 § 1 k.c.). W myśl natomiast art. 498 § 1 k.p.c. gdy dwie osoby są jednocześnie względem siebie dłużnikami i wierzycielami, każda z nich może potrącić swoją wierzytelność z wierzytelności drugiej strony, jeżeli przedmiotem obu wierzytelności są pieniądze lub rzeczy tej samej jakości oznaczone tylko co do gatunku, a obie wierzytelności są wymagalne i mogą być dochodzone przed sądem lub przed innym organem państwowym. Wskutek potrącenia obie wierzytelności umarzają się nawzajem do wysokości wierzytelności niższej. Potrącenie następuje drogą jednostronnego oświadczenia materialnoprawnego wywołującego skutek prawny niezależnie od woli uprawnionego do wierzytelności objętej potrąceniem i od chwili złożenia go w taki sposób, ażeby druga strona mogła zapoznać się z jego treścią (art. 499 k.c. i 61 k.c.). Sąd I instancji podkreślił, iż skoro pozwany w Ogólnych Warunkach Umów w § 7 zastrzegł, że w przypadku nie podstawienia przez zleceniobiorcę pojazdu w terminie określonym w zleceniu przewozu ma możliwość obciążenia zleceniobiorcy karą umowną w wysokości 100 % frachtu, a załadunek i rozładunek pojazdu nastąpił z opóźnieniem, to miał prawo wystawić powódce w dniu 17 lutego 2014 r. notę obciążeniową na kwotę 700 zł z terminem zapłaty do dnia 24 lutego 2014 r. Prawidłowo także pozwany dokonał potrącenia wymagalnej już wierzytelności przysługującej mu z tytułu noty obciążeniowej wystawionej za opóźnienie z wierzytelnością przysługującą powódce z tytułu umowy przewozu. W dalszej części Sąd a quo wskazał, iż powód co prawda wykazał, iż przedmiotowa kara umowna generalnie mu się należy, ale Sąd ocenił ją jako rażąco wygórowaną. Sąd podkreślił, iż pozwany w Ogólnych Warunkach Umów określił wyłącznie stałą wysokość kary umownej, równą 100 % frachtu, a nie uzależnił wysokości tej kary od długości opóźnienia. Zgodnie z art 484 § 2 k.c. jeżeli zobowiązanie zostało w znacznej części wykonane, dłużnik może żądać zmniejszenia kary umownej; to samo dotyczy wypadku, gdy kara umowna jest rażąco wygórowana. Sąd I instancji wskazał, iż o stanie rażącego wygórowania można mówić w szczególności w sytuacji, gdy kara umowna jest równa bądź zbliżona do wartości zobowiązania. Celem zastrzeżenia kary umownej jest wywarcie na dłużniku presji, żeby on swoje zobowiązanie wykonał w sposób należyty. Stan „rażącego wygórowania" zaistnieje także wtedy, gdy dłużnik nie wykona zobowiązania lub wykonana je nienależycie, a wierzyciel nie poniesie szkody. Ponadto dłużnik może żądać zmniejszenia kary umownej, jeżeli zobowiązanie zostało w znacznej części wykonane. „Znaczne wykonanie" jest postrzegane jako część wykonania zobowiązania przekraczająca jego połowę (B. Księżopolski, Uwagi..., s. 520). Sąd I instancji wskazał, iż oceny czy kara w danym przypadku jest rażąco wygórowana w rozumieniu art. 484 § 2 k.c. należy dokonać w kontekście całokształtu okoliczności sprawy, a zatem uwzględniając przedmiot umowy, okoliczności na jakie kara umowna została zastrzeżona, cel tej kary, sposób jej ukształtowania, okoliczności, w jakich doszło do sytuacji uzasadniającej naliczenia kary, wagę i zakres nienależytego wykonania umowy, stopień winy, charakter negatywnych skutków dla drugiej strony itp. Sąd I instancji wskazał, iż w przedmiotowej sprawie powódka wykazała, co nie zostało także zaprzeczone przez pozwanego w toku procesu, że w całości wykonała swoje zobowiązanie, a z kolei pozwany nie wykazał, ale nawet nie wywodził, że z tytułu opóźnienia w transporcie poniósł jakąkolwiek szkodę. Nadto z materiału dowodowego wynika, że kontrahent pozwanego nie wystawił jemu żadnej noty obciążeniowej tytułem kary umownej za przedmiotowe opóźnienie. Dalej Sąd wskazał, iż wprawdzie powódka nie podniosła wprost zarzutu miarkowania kary umownej, jednakże w orzecznictwie dopuszcza się możliwość dopatrywania się wniosku o miarkowanie kary umownej w nieuznaniu przez stronę postępowania nałożenia na nią kary umownej. Skoro zatem powódka wnosiła o zasądzenie całości należnego jej wynagrodzenia, a więc nie zgadzała się z nałożoną przez pozwanego karą umowną w całości, to tym bardziej jej intencją byłoby żądanie miarkowania kary umownej jako rażąco wygórowanej. Bezsprzecznie w niniejszej sprawie powódka wykazała, że wykonała ciążące na niej zobowiązanie, jak i w ocenie Sądu wykazała, że nałożona na nią kara umowna w wysokości 100 % frachtu, jest karą rażąco wygórowaną, w szczególności biorąc pod uwagę fakt, iż pozwany nie poniósł z tytułu opóźnienia żadnego uszczerbku. W myśl ogólnych zasad procesowych, to na powodzie spoczywa ciężar udowodnienia faktów uzasadniających jego roszczenie {por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 19 grudnia 1997 r., sygn. II CKN 531/97, Lex nr 496544), a na stronie pozwanej spoczywa obowiązek wykazania, że powodowi jego żądanie nie przysługuje (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 20 grudnia 2006 r, sygn. IV CSK 299/06). Pozwany nie wykazał, że kara umowna w wysokości 100 % frachtu jest kwotą adekwatną i że powódce nie należy się wypłata wynagrodzenia, poza wypłaconą kwotą podatku VAT. Z kolei powódka wykazała, że wykonała ciążące na niej zobowiązanie w całości oraz, iż pozwany nie poniósł konsekwencji w związku z kilkunastogodzinnym opóźnieniem rozładunku. Sąd I instancji rozstrzygnięcie o kosztach postępowania oparł na podstawie art. 100 zd. 1 k.p.c. w zw. z art. 98 i 99 k.p.c. Zgodnie z art. 100 k.p.c. w razie częściowego tylko uwzględnienia żądań koszty będą wzajemnie zniesione lub stosunkowo rozdzielone. Sąd może jednak wyłożyć na jedną ze stron obowiązek zwrotu wszystkich kosztów, jeżeli jej przeciwnik uległ tylko co nieznacznej części swego żądania. Powódce zasądzono kwotę 350 zł z dochodzonej pozwem kwoty 700 zł. Wygrała więc sprawę w 50 %. Koszty jakie poniosła powódka to kwota 30 zł tytułem opłaty od pozwu. Z kolei koszty poniesione przez pozwanego wyniosły 180 zł tytułem wynagrodzenia pełnomocnika ustalonego w oparciu o § 6 pkt 2 w zw. z § 2 ust. 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu (Dz. U. Nr 163, póz. 1349 ze zm.). Wyliczenie 50 % z kwot 30 zł i 180 zł daje odpowiednio wyniki 15 zł i 90, a różnica między kwota wyższą a niższą kwotę 75 zł. W rezultacie zasądzono od powódki na rzecz pozwanego kwotę 75 zł tytułem zwrotu kosztów procesu. Apelację od powyższego wyroku złożyła powódka. Zaskarżając wyrok powódka wniosła o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez uwzględnienie powództwa w całości i zasądzenie kwoty 350,00 zł z ustawowymi odsetkami od dnia wymagalności do dnia zapłaty lub uchylenie wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania przez sąd I instancji. Nadto powódka domagała się zasądzenia od pozwanego kosztów procesu za obie instancje według norm przepisanych prawem. Wśród zarzutów apelacji powódka podniosła naruszenie przepisów postępowania tj. art.233§1kpc poprzez dowolną i bezpodstawną ocenę dowodów zebranych w sprawie tj. pism procesowych powódki, jej zeznań oraz zeznań przesłuchanych świadków oraz naruszenie prawa materialnego tj, art. 774 kc i następnych oraz związanych z nim przepisów o ruchu drogowym regulujących czas pracy kierowców zawodowych oraz przepisy ruchu drogowego regulujące i ograniczające jazdę kierowcy w czasie wykonywania usługi. Wskazała, iż w toku sporu zostało ustalone, że usługa przewozu została wykonana bez zastrzeżeń co do jakości. Towar został odebrany bez uwag. Przyznała, iż nastąpiła zwłoka w dostawie ale nastąpiła ona z przyczyn przez nią niezawinionych i trudnych do przewidzenia. Powódka podniosła, iż od pierwszej chwili pozwany nalegał na szybkie zawarcie zlecenia i podpisanie Ogólnych Warunków Umów, które były bardzo restrykcyjne i niekorzystne dla powódki. Pozwany nie został obciążony żadnymi karami a mimo to dokonał naliczenia kar powódce w wysokości 100% frachtu. W dalszej części skarżąca wskazała, iż kierowca faktycznie przyjechał opóźniony ponieważ został przetrzymany na poprzednim rozładunku, z kolei załadunek trwający 5 godzi spowodował to, że czas pracy (11 godzin) zostałby przekroczony a zatem kierowca musiał udać się na obowiązkową przerwę w jeździe. Zarzuciła, iż w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku Sąd w ogóle nie ustosunkował się do przyczyny, która spowodowała opóźnienie. Powołała się na wyrok Sądu Najwyższego z 14 lipca 1976 roku I Cr 221/76, w którym wskazano, że w przypadku kar umownych w razie udowodnienia braku szkody kara umowna nie należy się wierzycielowi . Tymczasem w sprawie pozwany nie wykazał aby poniósł z tytułu opóźnienia przewozu jakąkolwiek szkodę. Naliczył karę w wysokości 100% frachtu. Pozwany w odpowiedzi na apelację, wniósł jej oddalenie oraz zasądzenie na jego rzecz od powódki kosztów postępowania przed Sądem II instancji, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych. W uzasadnieniu pozwany wskazał, iż apelacja powódki nie zasługuje na uwzględnienie - jej treść opiera się niemal w całości na powtórzeniu prezentowanych już wcześniej twierdzeń oraz na dyskusji z oceną materiału dowodowego dokonaną przez Sąd l instancji, przy jednoczesnym braku podważania samej prawidłowości zebrania materiału dowodowego. Pozwany podkreślił, iż materiał dowodowy zebrany przed Sądem l instancji nie pozostawia wątpliwości co do faktu, iż w toku wykonywania przez powódkę usługi transportowej, dopuściła się ona bardzo znacznego opóźnienia na relatywnie krótkiej, krajowej trasie. Wskazał, iż fakt opóźnienia załadunku dokonywanego na rzecz osoby trzeciej, a także fakt związania kierowcy przepisami ruchu drogowego, czy ograniczenia związane z czasem pracy, nie mają żadnego znaczenia dla wyraźnie ustalonej pomiędzy stronami odpowiedzialności kontraktowej z tytułu opóźnienia w załadunku i rozładunku. Pozwany wskazał, iż nie zasługuje na uwzględnienie zarzut, oparty na nieaktualnej tezie orzeczenia stanowiącej, iż w razie udowodnienia braku szkody kara umowna nie należy się. Jednym z naczelnych obowiązków spedytora (pozwanego) jest zorganizowanie terminowego transportu. Każde opóźnienie, w szczególności tak znaczne jak w niniejszej sprawie, powoduje utratę zaufania osoby zlecającej spedycję, a także spadek reputacji przedsiębiorcy zajmującego się spedycją. Specyfika branży transportowej powoduje, iż w zasadzie sam fakt niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania powoduje szkodę dla spedytora, stanowi bowiem naruszenie jego interesów majątkowych. Pozwany wskazał, iż opóźnienie przewoźnika w niniejszej sprawie spowodowało zerwanie kontaktów handlowych ze zleceniodawcą zamawiającym u pozwanego organizację przewozu. Szkoda jakiej doznał Pozwany jest „niemierzalna", jednak niewątpliwie przekracza ona wielokrotnie kwotę nałożonej na przewoźnika kary umownej. Pozwany powołał się na uchwałę składu 7 sędziów Sądu Najwyższego z dnia 6 listopada 2003 r. w sprawie o sygn. akt Ul CZP 61/03, której nadano moc zasady prawnej, w której Sąd Najwyższy wskazał, że zastrzeżenie kary umownej na wypadek niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania nie zwalnia dłużnika z obowiązku jej zapłaty w razie wykazania, że wierzyciel nie poniósł szkody. Sąd Okręgowy zważył co następuje: Apelacja powódki podlegała oddaleniu jako bezzasadna. W pierwszej kolejności należy się odnieść do zarzutów natury procesowej kwestionujących ocenę dowodów i dokonane przez Sąd I instancji ustalenia faktyczne. Dopiero bowiem prawidłowo ustalony stan faktyczny stanowić może podstawę do rozważań natury prawnej. Warto jedynie przypomnieć, iż Sąd Odwoławczy jest związany zarzutami natury procesowej, a z urzędu – w granicach zaskarżenia – bierze jedynie pod uwagę nieważność postępowania (której podstaw Sąd odwoławczy w niniejszej sprawie nie dopatrzył się). Skarżąca zarzuciła Sądowi I instancji naruszenie przepisów postępowania – art. 233 §1 kpc poprzez „wadliwą i bezpodstawną ocenę zgromadzonych dowodów”. Zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. jest sposób oczywisty chybiony. Przypomnieć w tym miejscu należy, że wspomniany przepis dotyczy oceny dowodów, zatem jego skuteczność uzależniona jest od wykazania przez skarżącego, że zostały naruszone reguły oceny określone w wymienionym przepisie w odniesieniu do konkretnie wskazanych przez niego, przeprowadzonych przez sąd dowodów. Tego rodzaju argumentacji powódka nie przedstawiła, a treść apelacji wskazuje, że w istocie kwestionuje nie tyle ocenę dowodów i poczynione w oparciu o te dowody ustalenia faktyczne, co prawidłowość dokonanej przez Sąd I instancji oceny prawnej ustalonego stanu faktycznego, do czego Sąd ustosunkuje się w dalszej części uzasadnienia. W rezultacie Sąd ocenił zarzut naruszenia przepisu art. 233§1 k.p.c. jako całkowicie bezzasadny i w pełni podzielił ustalenia faktyczne Sądu I instancji, przyjmując je za własne. Przechodząc natomiast do oceny zasadności zarzutów naruszenia prawa materialnego, wskazać należy, iż apelacja skarżącej (mimo iż powołuje się ona na naruszenie przepisu art. 774 i następnych k.c. oraz przepisów prawa o ruchu drogowym) opiera się w istocie na dwóch argumentach – po pierwsze – iż opóźnienie w wykonaniu przewozu nastąpiło z przyczyn niezależnych od powódki, po wtóre – iż pozwany nie poniósł jakiejkolwiek szkody z powodu opóźnienia. Powyższe – świadczy w ocenie skarżącej o niezasadności nałożenia kary umownej, a w konsekwencji także i potrącenia przez pozwanego z wierzytelności z tytułu kary umownej wierzytelności o zapłatę wynagrodzenia za przewóz. Przede wszystkim wskazać należy, iż skoro kara umowna wpisuje się w reżim odpowiedzialności kontraktowej i jest swoistym ryczałtowym odszkodowaniem za niewykonanie umowy, to przysługuje wierzycielowi jedynie wtedy, gdy niewykonanie lub nienależyte wykonanie umowy jest następstwem okoliczności, za które dłużnik ponosi odpowiedzialność. Innymi słowy, zakres odpowiedzialności z tytułu kary umownej pokrywa się z zakresem ogólnej odpowiedzialności kontraktowej dłużnika, który zwolniony jest od obowiązku zapłaty kary, gdy wykaże, że niewykonanie lub nienależyte wykonanie zobowiązania było następstwem okoliczności, za które nie ponosi odpowiedzialności. Zasady odpowiedzialności przewoźnika z tytułu niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania regulują przepisy Konwencji o umowie międzynarodowej przewozu drogowego towarów (CMR)- Dz.U. z 1962 nr 49 poz. 238 z poź zm. bowiem miejsce przyjęcia przesyłki do przewozu i miejsce przewidziane dla jej dostawy znajdowały się w dwóch różnych krajach. Zgodnie z przepisem art. 17 powołanej Konwencji przewoźnik odpowiada za całkowite lub częściowe zaginięcie towaru lub za jego uszkodzenie, które nastąpi w czasie między przyjęciem towaru a jego wydaniem, jak również za opóźnienie dostawy.(ust.1) Przewoźnik jest zwolniony od tej odpowiedzialności, jeżeli zaginięcie, uszkodzenie lub opóźnienie spowodowane zostało winą osoby uprawnionej, jej zleceniem nie wynikającym z winy przewoźnika, wadą własną towaru lub okolicznościami, których przewoźnik nie mógł uniknąć i których następstwom nie mógł zapobiec (ustęp 2). Te okoliczności przewoźnik winie wykazać. Reasumując, odpowiedzialność przewoźnika jest odpowiedzialnością na zasadzie ryzyka, wynikającą między innymi z niemożliwości czuwania osób zainteresowanych przesyłką nad działalnością przedsiębiorstwa przewozowego i prowadzonymi czynnościami transportowymi. Argumentacja skarżącej, iż nie ponosi winy w opóźnieniu przewozu jest zatem całkowicie chybiona. By zwolnić się od obowiązku zapłaty kary umownej skarżąca winna była wykazać, iż opóźnienie przewozu towaru było rezultatem okoliczności, o których mowa w przepisie art. 17 ust. 2 Konwencji CMR. Wywodziła tymczasem, iż opóźnienie przy załadunku nastąpiło z powodu opóźnienia przy poprzednim rozładunku, a także z uwagi na konieczność odbycia obowiązkowej przerwy w pracy przez kierowcę. Nie ulega zatem wątpliwości, iż nie były to ani przyczyny leżące po stronie osoby uprawnionej, wynikające z właściwości towaru czy wskutek siły wyższej. W dalszej kolejności wskazać należy, iż Sąd I instancji trafnie przyjął, iż przesłanką uzasadniającą zapłatę kary umownej nie jest szkoda, lecz niewykonanie lub nienależyte wykonanie zobowiązania, za które ponosi odpowiedzialność dłużnik, a zatem brak szkody po stronie wierzyciela nie zwalnia dłużnika z obowiązku zapłaty kary umownej. Taki pogląd obecnie dominuje w doktrynie i w judykaturze ( vide: W. Robaczyński, Kara umowna..., s. 211 i n.; A. Rembieliński, w: J. Winiarz (red.), Kodeks cywilny..., t. 1, s. 498-499, uchwała Sądu Najwyższego z dnia 6 listopada 2003 roku, III CZP 61/03, LexisNexis nr 364473, OSNC 2004, nr 5, s. 69, wyrok SN z 16 kwietnia 2010 r., IV CSK 494/2009, LexisNexis nr 2233542, OSNC-ZD 2010, nr D, poz. 115). Sąd Odwoławczy w pełni podziela ów pogląd, a skoro tak - nie ma zatem w tym miejscu potrzeby szerszego ustosunkowania się do trafności argumentacji skarżącej, iż skoro kontrahent pozwanego nie wystawił mu noty obciążeniowej, nie poniósł on szkody i nie mógł domagać się zapłaty kary umownej od powódki. Zgodzić należy się jednak z pozwanym, iż specyfika branży transportowej powoduje, że w istocie każde nienależyte wykonanie zobowiązania, a w szczególności opóźnienie powoduje dla spedytora szkodę, choć nierzadko jest ona trudno wymierna. Reasumując tę część rozważań Sąd Odwoławczy w pełni podzielił ocenę Sądu I instancji, iż co do zasady pozwanemu należała się kara umowna. W dalszej kolejności wskazać należy, iż przepis art. 484 §2 k.c statuuje instytucję tzw. miarkowania kary umownej. Instytucja ta należy do tzw. prawa sędziowskiego, co oznacza, że do sądu należy wybór kryteriów, na podstawie których poddaje on kontroli wysokość kary umownej. Stąd też korekta kwoty kary umownej ustalonej w wyniku jej miarkowania w postępowaniu odwoławczym możliwa jest jedynie wówczas, gdy rażąco zostały naruszone kryteria miarkowania. W ocenie Sądu Odwoławczego Sąd I instancji, obniżając wysokość kary umownej o 50% nie naruszył w jakikolwiek sposób kryteriów miarkowania kary umownej. W judykaturze wskazuje się, iż miarkując karę umowną należy mieć na względzie podstawowe funkcje kary umownej, jakimi są funkcja stymulująca wykonanie zobowiązania, funkcja represyjna w postaci sankcji za niewykonanie lub nienależyte wykonanie umowy oraz funkcja kompensacyjna, polegająca na naprawieniu szkody, jeśli wierzyciel ją poniósł, bez konieczności precyzyjnego wyliczania jej wysokości. Jednocześnie w orzecznictwie przyjmuje się, iż kara umowna równa bądź zbliżona do wartości zobowiązania jest karą rażąco wygórowaną. Wobec powyższego Sąd Odwoławczy w pełni aprobuje ocenę Sądu I instancji, iż w realiach niniejszej sprawy zachodzą podstawy do obniżenia kary umownej o połowę. Mając na względzie przedstawioną argumentację Sąd Odwoławczy ocenił rozstrzygnięcie Sądu I instancji jako prawidłowe i w rezultacie oddalił apelację powódki jako bezzasadną (art. 385 k.p.c.). O kosztach postępowania apelacyjnego Sąd rozstrzygnął na podstawie przepisu art. 98 k.p.c. – zgodnie z zasadą odpowiedzialności za wynik procesu. |
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy w Bydgoszczy
Osoba, która wytworzyła informację: SSO Marek Tauer
Data wytworzenia informacji: