VIII Ga 350/18 - uzasadnienie Sąd Okręgowy w Bydgoszczy z 2019-04-10

Sygn. akt.

VIII Ga 350/18

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 10 kwietnia 2019r.

Sąd Okręgowy w Bydgoszczy VIII Wydział Gospodarczy

w składzie:

Przewodniczący

Sędzia

Sędzia

SSO Artur Fornal

SO Wiesław Łukaszewski

SR del. Agnieszka Dutkiewicz (spr.)

Protokolant

Daria Błaszkowska

po rozpoznaniu w dniu 10 kwietnia 2019r. w Bydgoszczy

na rozprawie

sprawy z powództwa: T. M.

przeciwko : (...) z siedzibą w R. (Ł.)

o zapłatę

na skutek apelacji wniesionej przez pozwanego od wyroku Sądu Rejonowego w Bydgoszczy z dnia 8 sierpnia 2018r. sygn. akt VIII GC 152/18

1.  oddala apelację;

2.  zasądza od pozwanego na rzecz powoda kwotę 135 (sto trzydzieści pięć 00/100) złotych tytułem zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego.

SSR del. Agnieszka Dutkiewicz SSO Artur Fornal SSO Wiesław Łukaszewski

Sygn. akt VIII Ga 350/18

UZASADNIENIE

Powód T. M., prowadzący działalność gospodarczą pod firmą (...) z siedzibą w L., wniósł pozew przeciwko pozwanemu (...) z siedzibą w R. o zapłatę 3.459,92 złotych, w tym 2.894,12 złotych wraz odsetkami ustawowymi od dnia 13 sierpnia 2017 r. do dnia zapłaty oraz kwoty 565,80 złotych z odsetkami ustawowymi od dnia wytoczenia powództwa do dnia zapłaty. Pozew zawierał także żądanie zasądzenia kosztów procesu.

Uzasadniając pozew powód wyjaśnił, że w dniu 12 lipca 2017 r. miała miejsce kolizja, w której został uszkodzony pojazd marki S. (...) o nr rej. (...), natomiast jej sprawca był objęty ochroną pozwanego towarzystwa w zakresie ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej. Wedle twierdzeń powoda, poszkodowany zgłosił szkodę pozwanemu, który sporządził kosztorys i ustalił koszty naprawy na kwotę 1.423,49 złotych. Na mocy decyzji z dnia 8 sierpnia 2017 r. pozwany przyznał odszkodowanie w tej kwocie, co zdaniem powoda stanowiło uznanie zgłoszonych roszczeń, jednak wysokość odszkodowania została rażąco zaniżona. Powód dodał, że na jego zlecenie sporządzono opinię techniczną, z której wynikało, że wartość szkody wynosi 4.317,61 złotych, a zatem – zgodnie ze stanowiskiem powoda – pozwany zaniżył odszkodowanie o kwotę 2.894,12 złotych. Za sporządzenie opinii technicznej powód zapłacił 565,80 złotych, które to koszty oceniał jako pozostające w związku przyczynowym ze szkodą i stanowiące przesłankę zasądzenia odszkodowania. Powód dodał, że poszkodowany K. S. zawarł z nim umowę cesji praw do odszkodowania. Termin wymagalności roszczenia powód określił na dzień 12 sierpnia 2017 r., natomiast odsetek domagał się od dnia następującego po tej dacie. Powód wskazał, że w toku postępowania likwidacyjnego pozwany odmówił wypłaty dalszej części świadczenia odszkodowawczego.

W dniu 14 grudnia 2017 r. Referendarz sądowy w Sądzie Rejonowym w Bydgoszczy – w sprawie rozpoznawanej pod sygn. akt VIII GNc 7654/17 – wydał nakaz zapłaty w postępowaniu upominawczym, zgodnie z żądaniem zgłoszonym w pozwie.

Pozwany złożył sprzeciw od tego nakazu zapłaty, domagając się oddalenia powództwa w całości oraz zasądzenia od powoda na rzecz pozwanego kosztów procesu.

W uzasadnieniu sprzeciwu pozwany przyznał, że wypłacił już odszkodowanie w kwocie 1.423,49 złotych, co nastąpiło w oparciu o kosztorys sporządzony w systemie E.. W ocenie pozwanego, wypłacona kwota pozwala na pełne przywrócenie uszkodzonego pojazdu do stanu sprzed szkody i nie prowadzi do wzbogacenia osoby poszkodowanej. Ubezpieczyciel powołał się na to, że współpracuje z podmiotem działającym pod nazwą (...), który zapewnia organizację usług naprawy pojazdu, na podstawie kosztorysu wykonanego przez pozwanego, o czym poinformowano poszkodowanego. Jednocześnie pozwany zastrzegł, że w razie skorzystania z usług innego warsztatu za wyższą kwotę, potraktuje to jako zwiększenie rozmiaru szkody. Podkreślił, że powód obecnie żąda rozliczenia szkody metodą kosztorysową, lecz nie przedłożył żadnego dowodu rzeczywistego poniesienia kosztów w żądanej kwocie. Jednocześnie pozwany kwestionował przedłożoną przez powoda kalkulację naprawy oraz żądanie zwrotu kosztów sporządzenia tej kalkulacji.

W piśmie datowanym na dzień 2 lutego 2018 r. pełnomocnik powoda wskazał, że obowiązek naprawienia szkody przez zapłatę odpowiedniej sumy pieniężnej nie jest uzależniony od tego, czy poszkodowany dokonał naprawy rzeczy i czy w ogóle zamierza ją naprawiać. Twierdził, że w celu przywrócenia pojazdu do stanu poprzedniego konieczne jest użycie nowych, oryginalnych elementów, w możliwie najwyższym standardzie usługi, co nie doprowadzi do bezpodstawnego wzbogacenia poszkodowanego.

W piśmie procesowym opatrzoną datą 18 czerwca 2018 r. pełnomocnik pozwanego oświadczył, że nie wnosi zastrzeżeń do opinii biegłego sądowego oraz szerzej odniósł się do kwestii jakości części zastosowanych w kalkulacji naprawy.

W piśmie procesowym z dnia 12 czerwca 2018 r. pełnomocnik powoda również zaznaczył, że nie wnosi zastrzeżeń do opinii biegłego, przy czym domagał się przyznania odszkodowania według wariantu uwzględniającego ceny części oryginalnych oraz wniósł o zasądzenie na jego rzecz całości kosztów procesu.

Wyrokiem z dnia 8 sierpnia 2018 roku Sąd Rejonowy w Bydgoszczy :

I.  zasądził od pozwanego na rzecz powoda kwotę 2.477,82 zł wraz z odsetkami ustawowymi liczonymi od kwot:

a.  1.912,02 zł od dnia 13 sierpnia 2017 r. do dnia zapłaty,

b.  565,80 zł od dnia 6 października 2017 r. do dnia zapłaty,

II.  oddalił powództwo w pozostałej części,

III.  zasądził od pozwanego na rzecz powoda kwotę 748,04 zł tytułem zwrotu kosztów procesu.

Swoje rozstrzygnięcie Sąd Rejonowy wydał w następującym stanie faktycznym :

W dniu 12 lipca 2017 r. należący do K. S. pojazd marki S. (...) o nr rej. (...) został uszkodzony z winy sprawcy, który był objęty ochroną (...) z siedzibą w R. w zakresie obowiązkowego ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych. Poszkodowany zgłosił pozwanemu szkodę. W toku postępowania likwidacyjnego pozwany sporządził kosztorys, a następnie ustalił i wypłacił koszty naprawy pojazdu w kwocie 1.423,49 złotych.

W wiadomości elektronicznej pozwany przesłał poszkodowanemu kosztorys naprawy, zawierający adnotację dotyczącą możliwości wskazania przez ubezpieczyciela warsztatu, który wykona naprawę za wyliczoną kwotę. Pozwany zastrzegł, że skorzystanie z usług innego warsztatu może zostać poczytane za zwiększenie rozmiaru szkody.

W dniu 21 sierpnia 2017 r. T. M., prowadzący działalność gospodarczą pod firmą (...) z siedzibą w L., zawarł z K. S. umowę przelewu wierzytelności odszkodowawczej, która pozostawała w związku ze zdarzeniem z dnia 12 lipca 2017 r. W piśmie z dnia 23 sierpnia 2017 r. poszkodowany poinformował pozwanego o przelewie wierzytelności.

Na zlecenie powoda opracowano opinię techniczno-ekonomiczną, z której wynikało, że koszt naprawy pojazdu powinien wynosić 4.317,61 złotych. Za sporządzenie ekspertyzy powodowi wystawiono fakturę VAT z dnia 29 sierpnia 2017 r. na kwotę 565,80 złotych.

Koszt naprawy pojazdu marki S. (...) o nr rej. (...) po zdarzeniu z dnia 12 lipca 2017 r. z uwzględnieniem wykonania naprawy w nieautoryzowanym warsztacie z użyciem wyłącznie części oryginalnych wynosi 4.004,89 zł brutto. Koszt naprawy przy użyciu wyłącznie części oryginalnych z rabatem 18% i stawek 55 zł netto za roboczogodzinę pracy kształtuje się na poziomie 3.227,73 zł brutto. Koszt naprawy pojazdu przy użyciu oryginalnych części i zamienników podobnej jakości w nieautoryzowanym warsztacie na dzień szkody kształtuje się na poziomie 2.968,51 zł brutto.

Naprawa dokonana przy użyciu oryginalnych części i zamienników podobnej jakości spełnia kryteria jakościowe i estetyczne. W przypadku reflektorów, z uwagi na zespolony charakter przedmiotowego układu, celem zapewnienia jego poprawności, wymiana wyłącznie jednego z nich winna nastąpić tylko i wyłącznie na egzemplarz tego samego typu (ten sam producent, model i parametry techniczne) bądź poprzez wymianę obu reflektorów.

Wartość oryginalnego, sygnowanego logo producenta reflektora prawego (jakość „O”) wynosi 553,38 zł netto.

Sąd Rejonowy wyjaśnił, iż opisany stan faktyczny był w znacznej mierze bezsporny, ponieważ pozwany nie kwestionował przebiegu zdarzenia szkodzącego ani swojej gwarancyjnej odpowiedzialności za sprawcę szkody. Niesporny był także fakt wypłacenia przez pozwanego częściowego odszkodowania w kwocie 1.423,49 złotych. Pozostałe okoliczności Sąd I instancji ustalił w oparciu o przedłożone do akt sprawy dokumenty prywatne, mając przy tym na uwadze, że prywatna ekspertyza ma dla sprawy znaczenie tylko pomocnicze, ponieważ nie może ona zastąpić dowodu z opinii biegłego sądowego (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 15 czerwca 2011 r., V CSK 382/10, Legalis), a także na podstawie dowodu z opinii biegłego. Żadna ze stron nie kwestionowała zarazem wniosków przedstawionych w opinii biegłego sądowego J. S.. Każda z nich optowała jednak za innym wariantem kalkulacji kosztów naprawy, które wraz z opinią przedłożył biegły. Sąd a quo oparł się zasadniczo na wskazanym przez biegłego wariancie, który obejmował wykonanie naprawy z użyciem części oryginalnych oraz zamienników dobrej jakości, z nieznaczną modyfikacją. W ocenie Sądu Rejonowego rzeczona opinia została wykonana przez biegłego w sposób fachowy, rzetelny oraz pełny i była niezbędna dla rozstrzygnięcia niniejszej sprawy. Omawiana opinia zawierała nie tylko odpowiedzi na wszystkie pytania, które zostały biegłemu przedstawione, ale nadto miały one pełny i wyczerpujący charakter. Jeśli chodzi o podstawę prawną rozstrzygnięcia, Sąd meriti wyjaśnił, iż powód wykazał swoją legitymację procesową czynną za pomocą przedłożonej do akt sprawy umowy cesji (art. 509 i nast. k.c.). Pozwany nie kwestionował generalnej skuteczności przelewu wierzytelności odszkodowawczej, co nie dotyczyło jednak możliwości przejścia na powoda roszczenia o zwrot kosztów sporządzenia prywatnej ekspertyzy. W dalszej kolejności Sąd I instancji wskazał, iż podstawę prawną dochodzonego roszczenia stanowiły przepisy o umowie ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej. Kwestię tę reguluje art. 822 k.c. Zgodnie z § 1 tego przepisu, przez umowę ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej ubezpieczyciel zobowiązuje się do zapłacenia określonego w umowie odszkodowania za szkody wyrządzone osobom trzecim, wobec których odpowiedzialność za szkodę ponosi ubezpieczający albo ubezpieczony. Wedle § 4 cytowanego artykułu, uprawniony do odszkodowania w związku ze zdarzeniem objętym umową ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej może dochodzić roszczenia bezpośrednio od ubezpieczyciela. W ocenie Sadu I instancji zastosowanie w sprawie znajdą również przepisy ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych (tekst jednolity: Dz. U. z 2018 r. poz. 473). W przepisie art. 34 ust. 1 tej ustawy wskazano, że z ubezpieczenia OC posiadaczy pojazdów mechanicznych przysługuje odszkodowanie, jeżeli posiadacz lub kierujący pojazdem mechanicznym są obowiązani do odszkodowania za wyrządzoną w związku z ruchem tego pojazdu szkodę, będącą następstwem śmierci, uszkodzenia ciała, rozstroju zdrowia bądź też utraty, zniszczenia lub uszkodzenia mienia. Stosownie zaś do art. 36 ust. 1 zdanie pierwsze ustawy, odszkodowanie ustala się i wypłaca w granicach odpowiedzialności cywilnej posiadacza lub kierującego pojazdem mechanicznym, najwyżej jednak do ustalonej w umowie ubezpieczenia sumy gwarancyjnej. Ogólne zasady odpowiedzialności cywilnej ustala przede wszystkim art. 361 § 1 k.c., z którego treści wynika, że zobowiązany do odszkodowania ponosi odpowiedzialność tylko za normalne następstwa działania lub zaniechania, z którego szkoda wynikła. W § 2 przewidziano, że w powyższych granicach, w braku odmiennego przepisu ustawy lub postanowienia umowy, naprawienie szkody obejmuje straty, które poszkodowany poniósł, oraz korzyści, które mógłby osiągnąć, gdyby mu szkody nie wyrządzono. Z kolei po myśli art. 363 § 1 k.c., naprawienie szkody powinno nastąpić, według wyboru poszkodowanego bądź przez przywrócenie stanu poprzedniego, bądź przez zapłatę odpowiedniej sumy pieniężnej. Jednakże, gdyby przywrócenie stanu poprzedniego było niemożliwe albo gdyby pociągało za sobą dla zobowiązanego nadmierne trudności lub koszty, roszczenie poszkodowanego ogranicza się do świadczenia w pieniądzu. Gdy chodzi o zasadnicze roszczenie o dopłatę odszkodowania związanego z uszkodzeniem pojazdu, Sąd I instancji zaaprobował utrwaloną linię orzeczniczą Sądu Najwyższego, znajdującą swój wyraz między innymi w uchwale z dnia 13 czerwca 2003 r. (III CZP 32/03, OSNC 2004 nr 4, poz. 51, str. 5, Legalis), zgodnie z którą „odszkodowanie przysługujące od ubezpieczyciela odpowiedzialności cywilnej za uszkodzenie pojazdu mechanicznego obejmuje niezbędne i ekonomicznie uzasadnione koszty naprawy pojazdu, ustalone według cen występujących na lokalnym rynku”. Poza tym, w takim wypadku „obowiązek odszkodowawczy ubezpieczyciela pojawił się (…) już z chwilą wyrządzenia poszkodowanemu szkody i nie jest uzależniony od tego, czy poszkodowany dokonał naprawy samochodu i czy w ogóle zamierza go naprawić”. Sąd I instancji wskazał, iż z treści uchwały składu Siedmiu Sędziów Sądu Najwyższego z dnia 12 kwietnia 2012 r. (III CZP 80/11, OSNC 2012 nr 10, poz. 112, str. 1, Legalis) wynika, że to na ubezpieczycielu spoczywa ciężar wykazania ewentualnego wzrostu wartości pojazdu na skutek zastosowania do naprawy nowych, oryginalnych części i materiałów. Skoro obowiązek odszkodowawczy po stronie ubezpieczyciela powstaje już z chwilą wyrządzenia szkody w majątku poszkodowanego, a nadto nie mają większego znaczenia zdarzenia późniejsze, takie jak naprawa lub sprzedaż uszkodzonego pojazdu (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 8 marca 2018 r., II CNP 32/17, LEX nr 2497991), to, w ocenie Sądu meriti, nic nie stało na przeszkodzie oszacowaniu kosztów naprawy z wykorzystaniem metody kosztorysowej. To natomiast wymagało zasięgnięcia wiadomości specjalnych, jakie Sądowi przedstawić mógł tylko biegły, powołany w zgodzie z art. 278 k.p.c. Sąd a quo wskazał, iż biegły w swojej opinii, która nie była kwestionowana przez strony, dokonał szczegółowej identyfikacji uszkodzonego pojazdu marki S. (...). Wskazał również, że brakuje dowodów na to, aby pojazd był wcześniej intensywnie eksploatowany, albo nosił ślady wcześniejszych napraw lub uszkodzeń, które nie miały związku ze zdarzeniem opisanym w pozwie. Niemniej, pojazd ten wyprodukowano w 2005 r., a więc w chwili wyrządzenia szkody był już dwunastoletni. Biegły dokonał także oględzin pojazdu i opisał stwierdzone uszkodzenia, chociaż podkreślił, że pojazd następnie brał udział w jeszcze jednym zdarzeniu drogowym. W trakcie oględzin właściciel pojazdu miał oświadczyć, że naprawy po zdarzeniu z dnia 12 lipca 2017 r. dokonał z użyciem oryginalnych, ale używanych części, które zakupiono poprzez portale aukcyjne. Jednocześnie, uwzględniając lokalne warunki rynkowe, biegły przyjął, że stawka za robociznę powinna kształtować się na poziomie 100,00 złotych za prace blacharskie oraz 110,00 złotych za prace lakiernicze. Doświadczenie zawodowe Sądu podpowiada, że są to adekwatne stawki, stosowane na lokalnym rynku. Jeśli chodzi o asortyment części dostępnych do naprawy, to biegły wskazał, że raport optymalizacyjny wykazuje dostępność części alternatywnych jakości „Q” i „PT”. Jednocześnie biegły podkreślił, że naprawa wykonana z użyciem części oryginalnych oraz zamienników dobrej jakości powinna przywrócić poprzedni stan pojazdu z punktu widzenia jakościowego i estetycznego. Jedyne zastrzeżenie biegłego dotyczyło reflektorów. Badanie i homologacja oświetlenia pojazdu przeprowadzana jest bowiem jako całość, dlatego oba reflektory przednie powinny być w pełni ze sobą zgodne. Wymiana jednego reflektora powinna nastąpić tylko na reflektor tego samego typu, ponieważ tylko przy wymianie obu naraz możliwe jest zastosowanie części alternatywnych. Z tego też względu, Sąd Rejonowy zasadniczo zaaprobował wariant naprawy z wykorzystaniem części oryginalnych oraz zamienników dobrej jakości. W aktach sprawy nie ma dowodów na to, aby wcześniej w pojeździe zainstalowane były części nieoryginalne, zaś użycie w przypadku nakładki zderzaka części jakości „PT”, mając na uwadze okoliczności wskazane przez biegłego, w tym jego jednoznaczne stwierdzenie co do przywrócenia pojazdu do stanu sprzed szkody przy użyciu tejże części, w ocenie Sądu I instancji należało uznać za spełniające postulat celowości kosztów naprawy. W zakresie reflektora, Sąd meriti natomiast w pełni podzielił te wnioski, w których biegły wskazał, iż wykluczona jest wymiana tylko jednego reflektora, jeśli jeden z nich miałby być oryginalny, a drugi alternatywnym zamiennikiem. Z uwagi na brak w aktach sprawy informacji o tym, iż rzeczona część była inna niż oryginalna, zdaniem Sądu Rejonowego, uzasadnionym było dokonanie pewnej modyfikacji sporządzonej przez biegłego kalkulacji naprawy, którą wykonano wariancie uwzględniającym części oryginalne oraz zamienniki. I tak, Sąd I instancji przyjął, że w miejsce reflektora prawego wartego 260,85 złotych biegły powinien zastosować reflektor oryginalny o wartości 553,38 złotych. Wówczas, koszt tak wykonanej naprawy wynosił łącznie nie 2.968,51 złotych, lecz 3.335,51 złotych brutto. Sąd a quo miał ponadto na uwadze to, że poszkodowanemu wypłacono już odszkodowanie w kwocie 1.423,49 złotych, co było między stronami bezsporne. Sąd meriti odjął więc wskazaną kwotę od ustalonej wartości naprawy, wynoszącej 3.335,51 złotych, co ostatecznie dało wynik 1.912,02 złotych. To właśnie tej sumy, w ocenie Sądu Rejonowego, powód mógł domagać się tytułem dopłaty do odszkodowania za uszkodzenia pojazdu.

Odnosząc się do głównego zarzutu podniesionego przez pozwanego w toku niniejszego postępowania, a związanego z kwestią nieskorzystania przez poszkodowanego z możliwości dokonania naprawy pojazdu we współpracującym z nim podmiotem czy też nabycia części zamiennych z rabatem, oferowanym przez partnerów ubezpieczyciela, Sąd I instancji wskazał, że przedmiotowa kwestia nie miała w jego ocenie wpływu na wysokość należnego odszkodowania. Nie budził wątpliwości Sądu meriti fakt, iż pozwany posiadał umowę zawartą z (...) (k. 54-56 akt), na podstawie której poszkodowany mógł kompleksowo dokonać naprawy pojazdu w tym nabyć części zamienne z rabatem 18% oraz, że ustalał koszty naprawy w oparciu o stawki obowiązujące w warsztatach współpracujących z pozwanym, jednakże, odwołując się do wyroku Sądu Okręgowego w Bydgoszczy z dnia 17 maja 2018 r. (sygn. akt VIII Ga 13/18), Sąd I instancji ocenił, iż pozwany nie udowodnił, że poszkodowany faktycznie mógł nabyć części lub materiał lakierniczy za ceny wskazywane przez pozwanego. Sad Rejonowy podkreślił, iż uwzględnienie omawianego zarzutu de facto prowadziłoby do ograniczenia uprawnień poszkodowanego co do wyboru sposobu naprawienia szkody. Wymaganie od niego by skorzystał z oferty ubezpieczyciela w zakresie miejsca naprawy pojazdu czy też nabycia części zamiennych, w rzeczywistości stanowiłoby bowiem narzucenie likwidacji zaistniałej szkody poprzez dokonanie naprawy uszkodzonego pojazdu. Zdaniem Sądu I instancji poszkodowany nie ma obowiązku dokonywać zakupu części lub przeprowadzać naprawy pojazdu we wskazanym warsztacie naprawczym, a do tego w konsekwencji sprowadza się argumentacja ubezpieczyciela. Sąd Rejonowy powołał się na stanowisko Rzecznika Finansowego wyrażone w Raporcie z października 2017 r. – Wytyczne nadzorcze w sprawie likwidacji szkód komunikacyjnych a praktyki zakładów ubezpieczeń, iż „poszkodowany ma prawo do tego, aby za ustaloną kwotę odszkodowania móc naprawić pojazd w wybranym warsztacie naprawczym, zaś rabaty nie są elementami powszechnie obowiązujących cen na rynku części zamiennych. Jeżeli w procesie wyceny wysokości szkody przyjmuje się czynniki niewystępujące na rynku lub też występujące sporadycznie, to należy uznać, że nie jest to obiektywna wycena kosztów naprawy pojazdu”. Jeśli chodzi o żądanie zwrotu kosztów sporządzenia prywatnej ekspertyzy przedsądowej, Sąd Rejonowy wyjaśnił, iż w orzecznictwie sądowym utrwaliło się przekonanie, że „Dokonana przed wszczęciem postępowania sądowego i poza zabezpieczeniem dowodów ekspertyza może być istotną przesłanką zasądzenia odszkodowania. W takim wypadku koszt ekspertyzy stanowi szkodę ulegającą naprawieniu (art. 361 KC)” (wyrok Sądu Najwyższego - Izba Cywilna z dnia 2 września 1975 r. I CR 505/75, Legalis). W ocenie Sądu I instancji, skoro pozwany wypłacił zaniżone odszkodowanie i odmówił zmiany swojego stanowiska w toku postępowania likwidacyjnego, to skorzystanie przez powoda z pomocy rzeczoznawcy było w pełni usprawiedliwione. Pozwany, zdaniem Sądu meriti, nie wykazał też tej okoliczności, jakoby powód posiadał odpowiednią wiedzę i oprogramowanie, aby wykonać profesjonalną kalkulację szkody we własnym zakresie. Sąd Rejonowy wskazał nadto, powołując się na poglądy judykatury, iż „Przedmiotem przelewu mogą być zindywidualizowane części wierzytelności przyszłej” (wyrok SN z dnia 20 lutego 2008 r., II CSK 445/07, OSNC 2009, nr 5, poz. 72; cyt. za: P. Księżak, Komentarz orzeczniczy do art. 509 Kodeksu cywilnego [w:] Kodeks cywilny. Wybór orzecznictwa, LEX nr 10172), a ponadto „Skutki umowy przenoszącej roszczenie związane funkcjonalnie z wierzytelnością podlegają ocenie w świetle przepisów art. 509 i n. k.c.” (wyrok SN z dnia 23 listopada 1999 r., II CKN 565/98, OSNC 2000, nr 5, poz. 98; cyt. za: tamże). W ocenie Sądu a quo, na powoda skutecznie przeniesiono zatem nie tylko główną wierzytelność odszkodowawczą, ale także wszelkie związane z nią roszczenia oboczne, w tym roszczenia, które dopiero później uległy skonkretyzowaniu. Odnośnie bowiem do nabytej wierzytelności, powód wszedł w ogół praw swojego poprzednika. Gdyby zatem poszkodowany nie sprzedał swoich praw do odszkodowania, zdaniem Sądu Rejonowego, byłoby wysoce prawdopodobne, że na etapie poprzedzającym proces również musiałby skorzystać z wiedzy specjalnej, jaką posiadają eksperci z zakresu motoryzacji. W ocenie Sądu I instancji sytuacja powoda nie może zatem być ani gorsza, ani lepsza niż jego poprzednika prawnego, ponieważ nabył on dokładnie tyle praw, ile posiadał cedent. Pozwany, w ocenie Sądu meriti, powinien zatem zwrócić powodowi koszty sporządzenia opinii prywatnej, które powód wykazał za pomocą przedłożonej faktury VAT na kwotę 565,80 złotych. Mając to wszystko na uwadze, Sąd Rejonowy uwzględnił powództwo do kwoty 2.477,82 złotych, na którą złożyła się dopłata do odszkodowania w kwocie 1.912,02 złotych oraz koszty sporządzenia prywatnej ekspertyzy w wysokości 565,80 złotych. Gdy zaś chodzi o rozstrzygnięcie o odsetkach, to w tej mierze Sąd I instancji oparł się na treści art. 481 § 1 i 2 k.c. w zw. z art. 14 ust. 1 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych. Sąd a quo miał na uwadze to, że ubezpieczyciel nie kwestionował daty zgłoszenia szkody, a w konsekwencji – ustawowego terminu spełnienia świadczenia odszkodowawczego. Jednocześnie z akt szkody wynika, iż w dniu 13 lipca 2017 r. pozwany wiedział o szkodzie, a więc data początkowa obliczania odsetek od dnia 13 sierpnia 2017 r. w stosunku do należności głównej była w pełni uzasadniona. W pozostałej części Sąd Rejonowy oddalił powództwo, gdyż okazało się niewykazane co do wysokości. O kosztach Sąd meriti orzekł na podstawie art. 100 zdanie pierwsze k.p.c., a więc w zgodzie z zasadą stosunkowego ich rozdzielenia w razie częściowego tylko uwzględnienia żądań stron. Przez porównanie wartości przedmiotu sporu do wysokości ostatecznie zasądzonego świadczenia, Sąd Rejonowy doszedł do przekonania, że powód utrzymał się ze swoim żądaniem w 72%. Na poniesione przez niego koszty złożyła się natomiast: opłata sądowa od pozwu w kwocie 173,00 złotych, opłata skarbowa od pełnomocnictwa procesowego w wysokości 17,00 złotych, zaliczka na poczet wynagrodzenia biegłego sądowego w kwocie 500,00 złotych, a nadto koszty zastępstwa procesowego, które wedle stawki minimalnej opiewały na kwotę 900,00 złotych (§ 2 pkt 3 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie; Dz. U. z dnia 5 listopada 2015 r. ze zm.). Łącznie dało to koszty w kwocie 1.590,00 złotych, z czego 72% to 1.144,80 złotych. Natomiast po stronie pozwanego powstały koszty w postaci: opłaty skarbowej od pełnomocnictwa procesowego w wysokości 17,00 złotych, zaliczki na poczet wynagrodzenia biegłego sądowego w kwocie 500,00 złotych oraz kosztów zastępstwa procesowego, które wynosiły 900,00 złotych. W sumie daje to kwotę 1.417,00 złotych, z której 28% to 396,76 złotych. Ostatecznie Sąd I instancji odjął od wyżej opisanej kwoty 1.144,80 złotych otrzymaną kwotę 396,76 złotych, co dało 748,04 złotych tytułem kosztów procesu, które, zdaniem Sądu Rejonowego, pozwany powinien zwrócić powodowi.

Orzeczenie powyższe zaskarżył w części apelacją pozwany. Zakres apelacji dotyczył pkt I lit. b w całości oraz w pkt III w całości zaskarżonego wyroku. Zarzuty apelacji dotyczyły naruszenia prawa materialnego i procesowego, a mianowicie:

1. art. 361 1 k.c. w zw. z art. 6 k.c. poprzez zasądzenie od pozwanego na rzecz powoda kwoty 565,80 zł wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 06.10.2017 r. do dnia zapłaty - tytułem zwrotu kosztów sporządzenia kalkulacji kosztów naprawy pojazdu marki S. o nr rej. (...) przez prywatnego rzeczoznawcę - w związku ze zdarzeniem odszkodowawczym z dnia 12.07.2017 r., w sytuacji gdy:

a) koszt sporządzenia prywatnej opinii rzeczoznawcy samochodowego poniesiony w postępowaniu likwidacyjnym nie stanowi normalnego następstwa zdarzenia drogowego z dnia 12.07.2017 r., albowiem powód nie wykazał w postępowaniu przed Sądem I instancji, że ów koszt był niezbędny i celowy w realiach przedmiotowej sprawy, biorąc pod uwagę przedmiot działalności gospodarczej powoda i posiadane przez niego doświadczenie w dochodzeniu roszczeń z tytułu ubezpieczenia OC posiadaczy pojazdów mechanicznych, zaś trudno zakładać, że powód nie analizuje opłacalności w zawieraniu poszczególnych umów przelewu wierzytelności,

b) powodowi nie przysługuje legitymacja czynna do wystąpienia z takim roszczeniem, ponieważ nie jest sporne, że nie był on osobą poszkodowaną w wyniku zdarzenia drogowego z dnia 12.07.2017 r., a jedynie na podstawie umowy przelewu wierzytelności wstąpił w prawa osoby poszkodowanej (art. 509 i n. k.c.) - w zakresie kosztów naprawy uszkodzonego auta, dlatego też zgodnie z klasyczną zasadą Nemo plus iuris in alium transferre potest quam ipse habet, powód nie mógł nabyć tych praw, których nie posiadał cedent,

c) sam powód wniósł o przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego sądowego celem ustalenia rzeczywistych kosztów naprawy, a tym samym powód potwierdza, że przedłożona przez niego kalkulacja ma niewystarczającą moc dowodową, a w związku z tym wydatek poniesiony na jej sporządzenie nie był konieczny ani nawet celowy,

d) dodatkowo powód nie wykazał, że w ogóle poniósł koszty sporządzenia prywatnej kalkulacji, skoro wynagrodzenie za jej sporządzenie miało zostać opłacone przelewem, a powód nie przedstawił dowodu wykonania takiego przelewu,

e) powód mógł zlecić sporządzenie „dla siebie” prywatnej kalkulacji, ale jako niebędący poszkodowanym, nie może domagać się od pozwanego zwrotu kosztów z tym związanych, tym bardziej, że umowa przelewu wierzytelności z dnia 21.08.2017 r. nie uwzględnia w ocenie pozwanego swoim zakresem kosztów ewentualnej ekspertyzy niezależnego rzeczoznawcy,

f) koszt wykonania prywatnej kalkulacji jawi się jako zawyżony i oderwany od realiów rynkowych, ponieważ przeciętny koszt sporządzenia takiego kosztorysu oscyluje wokół 250,00 zł — 300,00 zł netto,

2. art. 354 S 2 k.c. w zw. z art. 362 k.c. poprzez brak zastosowania w trakcie wyrokowania w niniejszej sprawie przepisów prawnych nakładających na osobę poszkodowaną obowiązek należytej współpracy z dłużnikiem (pozwanym) przy wykonywaniu zobowiązania zgodnie z jego celem społeczno-gospodarczym oraz zasadami współżycia społecznego, który to obowiązek został naruszony przez powoda poprzez poniesienie kosztów sporządzenia kalkulacji kosztów naprawy w wysokości 565,80 zł, kiedy to koszt ten był zbędny do dochodzenia praw w niniejszym procesie, a nadto znacznie wygórowany,

3. art. 233 S 1 k.p.c. w zw. z art. 232 k.p.c. poprzez przekroczenie granic swobodnej oceny dowodów mającej wpływ na wynik sprawy, polegające w szczególności na dokonaniu pobieżnej, sprzecznej z doświadczeniem życiowym i nie wszechstronnej oceny materiału dowodowego zgromadzonego w sprawie, a w szczególności w odniesieniu do dokumentów dotyczących kosztów sporządzenia kalkulacji kosztów naprawy uszkodzonego samochodu w postępowaniu likwidacyjnym, w sytuacji gdy, prawidłowa ocena w/w dowodów oraz pozostałych okoliczności faktycznych przedmiotowej sprawy świadczy jednoznacznie o tym, że ów koszt nie stanowi normalnego następstwa zdarzenia drogowego z dnia 12.07.2017 r., a to chociażby z tego względu, że powód nie był osobą poszkodowaną w wyniku zdarzenia drogowego z dnia 12.07.2017 r., a jedynie na podstawie umowy przelewu wierzytelności wstąpił w prawa osoby poszkodowanej (art. 509 i n. k.c.) w zakresie kosztów naprawy pojazdu, dlatego też zgodnie z klasyczną zasadą Nemo plus iuris in alium transferre potest quam ipse habet, powód nie mógł nabyć tych praw, których nie posiadał cedent.

Mając na uwadze powyższe zarzuty pozwany wniósł o:

l. zmianę zaskarżonego wyroku:

a) w pkt I lit. b poprzez oddalenie powództwa w zakresie kwoty 565,80 zł wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 06.10.2017 r. do dnia zapłaty,

b) w pkt III poprzez rozstrzygnięcie o kosztach procesu, w tym kosztach zastępstwa procesowego według norm przepisanych stosownie do ostatecznego wyniku niniejszego sporu,

2. zasądzenie od powoda na rzecz pozwanego kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych za instancję odwoławczą.

W odpowiedzi na apelację powód wniósł o jej i zasądzenie od pozwanego kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa procesowego powoda w postępowaniu apelacyjnym według norm przepisanych.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje :

Apelacja pozwanego nie zasługiwała na uwzględnienie.

Sąd I instancji dokonał prawidłowych ustaleń faktycznych w oparciu o zgromadzony w toku postępowania materiał dowodowy. Sąd Okręgowy ustalenia te, jak również ich prawną ocenę, dokonaną przez Sąd I instancji, podziela i czyni własnymi, bez potrzeby ponownego ich przytaczania.

Pozwany zaskarżył wyrok Sądu Rejonowego w zakresie zasądzenia na rzecz powoda kwoty 565,80 zł, która stanowiła koszt sporządzenia opinii przez niezależnego rzeczoznawcę. Zdaniem pozwanego brak było podstaw do uwzględnienia tego roszczenia z dwóch powodów. Według pozwanego do zakresu szkody poszkodowanego nie można zaliczyć kosztów sporządzenia prywatnej ekspertyzy, a nadto roszczenie to nie było przedmiotem umowy cesji.

Okoliczność, iż to powód zlecił sporządzenie opinii rzeczoznawcy i to on poniósł jej koszt, a nie sam poszkodowany, była już przedmiotem wielu rozstrzygnięć Sądu Okręgowego w Bydgoszczy. Słusznie wskazywano w tych orzeczeniach, iż każdy stan faktyczny wymaga odrębnej analizy. O istnieniu związku przyczynowo - skutkowego pomiędzy zdarzeniem a działaniem sprawcy i wydatkami poniesionymi przez uprawnionego decydują bowiem konkretne okoliczności, tj. ciąg zdarzeń w połączeniu ze szkodą w majątku uprawnionego. Zdaniem Sądu Okręgowego stan faktyczny sprawy uzasadnia istnienie adekwatnego związku przyczynowego pomiędzy zdarzeniem - kolizją drogową, a szkodą w postaci, nie tylko wydatków związanych z naprawą uszkodzonego pojazdu, ale i kosztów prywatnej opinii rzeczoznawcy zleconej przez powoda. W niniejszej sprawie, jak i w innych analogicznych sprawach, w sytuacji, gdy zakład ubezpieczeń zaprzecza swojemu obowiązkowi wypłaty pełnej wysokości odszkodowania, poszkodowany zostaje niejako zmuszony do poparcia swoich roszczeń opinią rzeczoznawcy. Opinia taka pozwala mu również ocenić rzeczywistą wysokość poniesionej szkody i podjąć racjonalną decyzję co do dalszego dochodzenia swoich praw na drodze sądowej. Takie stanowisko znajduje szerokie poparcie w orzecznictwie sądowym, tak sądów powszechnych, jak i Sądu Najwyższego. W tych okolicznościach w związku z zapłatą przez pozwanego jedynie części należnego odszkodowania, koniecznym było, w postępowaniu przedsądowym, powołanie osoby posiadającej wiedzę fachową do wydania ekspertyzy. Jej koszt stanowi obecnie stratę w majątku powoda, która pozostaje w adekwatnym związku przyczynowym z działaniem sprawcy polegającym na spowodowaniu kolizji drogowej i odmowie zakładu ubezpieczeń wypłacenia pełnej wysokości odszkodowania poszkodowanemu (por. glosa E. Tomaszewskiej do uchwały SN z dnia 18 maja 2004 r., sygn. akt III CZP 24/04). W przedmiotowej wydatek poniesiony przez powoda na opinię rzeczoznawcy należy uznać za celowy i uzasadniony, tak dla samego poszkodowanego, jak i dla powoda, który wstąpił we wszystkie prawa zbywcy wierzytelności, co wynika z treści przepisów art. 509 i nast. kc, które zawierają regulację umowy cesji wierzytelności (por. wyrok SN z dnia 28-11-2006 r. o sygn. IV CSK 224/06). W treści umowy przelewu wierzytelności strony wskazały wyraźnie na przedmiot przelewu.

W ocenie Sądu Okręgowego niezasadny był również zarzut pozwanego dotyczący tego, że powód mógłby sam wykonać kosztorys naprawy pojazdu. Sporządzenie prawidłowego kosztorysu wymaga odpowiedniej wiedzy technicznej, w tym technologii napraw określonych pojazdów, umiejętności posługiwania się programem eksperckim, a także dostępu do tegoż programu.

Wbrew zarzutowi pozwanego powód wykazał, iż zapłacił koszty związane ze sporządzeniem prywatnej ekspertyzy, co wynika wprost w treści faktury wystawionej przez sporządzającego tę ekspertyzę.

Mając na uwadze powyższe, apelację pozwanego, jako nieuzasadnioną, oddalono na podstawie art. 385 kpc.

Orzeczenie w przedmiocie kosztów postępowania apelacyjnego znajduje oparcie w art. 98 kpc w zw. z przepisami § 2 pkt 2 i § 10 ust. 1 pkt 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22.10.2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych.

SSO Wiesław Łukaszewski SSO Artur Fornal SSR del. Agnieszka Dutkiewicz

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Bożena Przewoźniak
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy w Bydgoszczy
Osoba, która wytworzyła informację:  Artur Fornal,  Agnieszka Dutkiewicz ,  Wiesław Łukaszewski
Data wytworzenia informacji: